Żona przynosi mu talerz zupy pomidorowej, której mąż wręcz nie znosi.
Zdenerwowany otwiera okno i wyrzuca talerz na podwórko.
Żona patrzy, obraca się i idzie do kuchni.
Po chwili przynosi mężowi drugie danie: kluseczki polane sosem, golonko i sałatkę z kapusty.
Mężowi aż na ten widok ślinka cieknie.
Już zabiera się za sztućce gdy żona łapie talerz i wyrzuca go za okno.
– O w mordę, co Ty robisz do jasnej cholery?
Na co żona spokojnie odpowiada:
– No myślałam, że drugie danie też zjesz w ogrodzie.
-
-
Na lekcji pani pyta Jasia:
– Jasiu kim chciałbyś być w przyszłości?
– Żyrafą, żeby mnie tata nie mógł targać za uszy! -
-
-
Rozmawia dwóch kolegów:
– Robiono mi test na narkotyki i nie wykryto ani śladu.
– To chyba dobrze?
– Częściowo, co my mamy za dilera do cholery? -
Żona informatyka wyprawia imieniny. Mówi do męża:
– Może byś mi w czymś pomógł?
– Co mam zrobić?
– Napisz na torcie: Wszystkiego najlepszego!
– Nie ma sprawy!
Mąż poszedł do swojego pokoju. Męczy się 20 minut.
Wreszcie żona mówi:
– Jak idzie? Skończyłeś?
– Jeszcze nie. Tort nie mieści się do drukarki. -
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie.
Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.
Cisza.
Reakcją milionera była nowa oferta.
-Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.
Cisza.
Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
-Do tego miliona dokładam jeszcze ku**ę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
-Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
-Gdzie ta ku**a…..
-Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną ku**ę
-Gdzie ta ku**a….? – pyta jeszcze bardziej zdenerwowany…
-Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze ku**a, proszę się nie denerwować.
-Gdzie ta ku**a co mnie popchnęła?!?!?! -
-
W wagonie sypialnym facet na dolnym łóżku zobaczył, że coś kapie z górnego łóżka i woła:
– Panie, obudź się pan! Sikasz pan na mnie!
Głos z góry:
– Ja nie śpię… -
Do urzędu stanu cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
– Chciałbym zmienić nazwisko.
Urzędnik pyta:
– A jak się pan nazywa?
Indianin odpowiada:
– Spadający Orzeł z nieba i Uderzający Wrogów Z Nienacka.
Urzędnik pyta:
– A jak chce się pan nazywać?
Indianin odpowiada:
– Łuuuuuuuubudu! -
Jechał pan z prędkością 130 km/h.
– Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?!
– Taa… Na chodniku?! -
-
Żeby zasnąć, liczę dziewczyny, z którymi się przespałem.
– A czemu nie owce?
– Oj tam, raz się zdarzyło… -
Nauczyciel wyjaśnia na lekcji:
– Ciepło sprawia, że rzeczy zwiększają swoją objętość, a zimno że się kurczą. Możecie podać jakieś tego przykłady?
– Wakacje są dłuższe od ferii zimowych. -
Żona wypełnia kupon lotto i mówi do męża:
– Jak wygram to kupię sobie futro z lisów.
– A jak nie wygrasz?
– To Ty mi je kupisz kochany.