Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami.
W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
– Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
– Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę!
-
-
-
Przychodzi do spowiedzi bardzo zawstydzony facet:
– Proszę księdza, oszukałem Żyda, czy to grzech?
– Nie, synu, to cud. -
W barze:
Klient zamawia ”Manhattan”. Barman podaje drinka, ale w kieliszku pływają jakieś zielone farfocle – pietruszka czy inny szczypiorek.
– A to co?!
A barman:
– Aaa… To? Central Park! -
Wielkie targi jabłek.
Ogrodnicy przechwalają się kto wyhodował większy okaz:
– My to przywieźliśmy takie jabłko ze we dwoch musielismy je na pake wrzucic.
– My wyhodowalismy takie ze jak dojrzalo to cale drzewo sie polamalo.
– A my wyhodowalismy takie ze jak je wiezlismy wozem na targ to przy postoju wyszedl z niego robak i zezarl konia!!!! -
-
Rozmawiają dwaj koledzy:
– Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi, tak go wyszkoliłem.
– Mój nie musi, ma swoje klucze. -
Dlaczego domy w Wąchocku były okrągłe?
– Bo córka sołtysa chodziła na róg.
A dlaczego później poprzerabiali je na kwadratowe?
– Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło. -
Jaka jest różnica między wczasami w górach, a wczasami nad morzem?
– W górach ceny są wysokie, a nad morzem słone.
-
-
Starsze małżeństwo leci samolotem.
W pewnym momencie żona blednie:
– Zapomniałam wyłączyć gaz pod zupą na kuchence! Nasz dom się spali!
– Nie martw się, nasz dom na pewno się nie spali. – uspokaja ją mąż – Ja zapomniałem zakręcić wodę w wannie. -
Zenek, chciałabym uatrakcyjnić nasze życie seksualne.
– Ok, Helena. Jak?
– Wyobraź sobie, że jestem dziewczyną z agencji.
– Hmm…a można koleżanki obejrzeć? -
Kumpel do kumpla:
– Wygrałem milion złotych w totka!
– Gratulację! A co na to twoja żona?
– Odebrało jej mowę!
– Zazdroszczę ci. Tyle szczęścia na raz … -
-
Dostałem wiadomość od żony:
„Czas zakończyć ten związek, to nie ma przyszłości. Zrywam z Tobą”.
Nawet mi ulżyło, gdy po chwili dostałem wiadomość: „Przepraszam, zły numer”.