Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.
– Taa? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula „Muuuu!”
– Co ona powiedziała?
– Że daje 10 litrów mleka, a wy wpisujecie tylko 4.
– O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek, a tu „Chrum, chrum!”
– A ta co powiedziała?
– Ze daje 5 prosiąt, a wy wpisujecie 3.
– O, ja pier… Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”
– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany…
-
-
-
Sąsiadka pyta sąsiadkę:
– Dlaczego twój mąż tak wczoraj wieczorem krzyczał?
– Bo nie chciałam mu powiedzieć, na co wydałam wszystkie pieniądze.
– A dziś rano?
– No bo mu wreszcie powiedziałam. -
Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon.
Dzwoni jakaś starsza pani:
– Rano piecyk włączyłam, a gaz się ciągle nie pali…
– A zapałkę, babciu, zapaliliście?
– Oj! Stara jestem i zapomniałam! Już zapalam… -
Jasiu poszedł z mamą na spacer.
Nagle na drzewie zobaczył kota.
– Mamo, to kot czy kotka?
– Kot, przecież widzisz, że ma wąsy. -
-
Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy
Z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
– No i gdzie?! Pytam was gdzie jest ta wiosna? Co za kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron. Gdzie to wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba pada jakby ich tam w górze popieprzyło … Niby ponoć wiosna już jest, łgarstwo i oszustwo na każdym kroku …
A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
– Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie … Kotów nie oszukasz … -
Podczas seansu w kinie dziewczyna szepce do sąsiada:
– Wspaniale całujesz, Karolu. Czy to dlatego, że siedzimy dziś w ostatnim rzędzie?
– Nie, to dlatego, że nazywam się Andrzej. -
Ktoś dzwoni do drzwi.
Otworzyłem i serce skoczyło mi do gardła. To mój ojciec. Ledwo go poznałem! Ostatni raz widzieliśmy się, kiedy zaczynałem liceum…
– Cześć – mówi.
– Cześć? – pytam – ku*wa, piętnaście lat temu wyszedłeś z domu po papierosy, teraz wracasz i tyle masz mi do powiedzenia? Tato?!
– O ku*wa, masz rację! Papierosy! Czekaj, zaraz wracam. -
-
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów.
W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
– Co się z panią dzieje?? – pyta się szef – Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
– To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. -
-
-
-