– Panie doktorze, po nocach śnią mi się postacie z ”Gwiezdnych Wojen”.
– Kiedy to się zaczęło?
– Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce.
-
-
-
Jada dwie blondynki samochodem przy stawie i zatrzymuje je policja.
Jeden z policjantów mówi:
– Dowody proszę.
A blondynki w tym samym czasie odpowiadają:
– Nie umiemy pływać. -
Przychodzi pracownik do szefa i prosi o podwyżkę.
Szef na to:
– Podoba się wam praca u nas?
– Tak, podoba.
– To czemu mam płacić więcej za wasze przyjemności?! -
Na wieczorku zapoznawczym w ośrodku sportowym:
– Dlaczego spoliczkowałaś tego piłkarza? – pyta koleżanka.
– Bo pchał się na moje pole karne. -
-
– Kochanie, chodź zobacz co jest pod choinką!
Podekscytowana żona przybiega schyla się, szuka, rozgląda się za prezentem, ale nic nie znajduje, w końcu pyta męża:
– No co tam dla mnie masz?
Na to mąż wstaje, schyla się, pokazuje palcem pod choinką i mówi:
– Patrz ile tam jest kurzu… -
Stara babina na wsi miała jedną krowę.
No, pomyślała, że najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia. Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
– Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
– Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
– Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić! -
Myśliwy opowiada drugiemu:
– Słuchaj, mam takiego dziwnego psa. Za każdym razem jak spudłuję, ten rzuca się na ziemię, łapy w górze i rechocze ze śmiechu.
– A co robi jak trafisz?
– Nie wiem, mam go dopiero od trzech lat. -
-
Pewnego dnia zmarła teściowa.
Idzie córka, zięć i z nimi pies, reszta ludzi szla za nimi.
Był to ogromny pogrzeb.
Podjeżdża kierowca do przydrożnego sprzedawcy i pyta:
– Kto to zmarł? Jeszcze takiego ogromnego pogrzebu w życiu nie widziałem!
– Temu panu pies zagryzł teściową
Podchodzi kierowca do rodziny i mówi:
– Proszę przyjąć wyrazy współczucia, ale chciałbym pożyczyć od pana tego psa
– To proszę ustawić się na koniec kolejki. -
Facet pojechał do swojej kochanki, by spędzić upojnie wieczór i zdumiał się, kiedy spostrzegł, że jest już 3 nad ranem.
– Mój Boże! – wykrzyknął – Moja żona mnie zabije!
Nie wiedząc, jak to jej wyjaśnić zadzwonił do niej podekscytowany:
– Kochanie, dzięki Bogu! – zaczął – Nie płać okupu, udało mi się uciec! -
Dwie durne myszy były dumne niesłychanie,
Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie.
Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął,
Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. -
-
Nauczycielka:
– Kazałam wam zrobić przez weekend dwa dobre uczynki. Jasiu, opowiedz nam o swoich czynach.
Jasio:
– W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła. A w niedzielę wyjechałem od babci i babcia jeszcze bardziej się ucieszyła!