– Cholera jasna, pieprzone ciamajdy.
Mąż raptem doznaje olśnienia:
– Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem!
-
-
-
Pewnej nocy do domu Bacy puka krasnoludek.
Baca mówi:
– Czego szukasz?
– A przyszedłem się zapytać czy wam drewno potrzebne.
– A nie drewna to ja mam dużo.
Następnego dnia Baca się budzi, patrzy a tu drewna nie ma. -
Wchodzi baba do tramwaju przepychając się przez stojących w ucisku pasażerów i wzdycha:
– Ale wielki tłok!
Na co stojący obok facet odpowiada z dumą:
– To mój! -
Mąż nie mógł zadowolić swojej żony w łóżku.
Wybrał się do seksuologa i mówi:
– Proszę pana nie mogę należycie zadowolić swojej żony, kiedy się kochamy to nawet nie krzyczy?
– Niech pan zadzwoni do agencji i zamówi striptizera z dużym interesem. Kiedy państwo będziecie się kochać, on w tym czasie ma tańczyć. Wtedy pańska żona powinna krzyczeć.
Koleś wyszedł z gabinetu i dzwoni do agencji. Zamówił striptizera z największym interesem i zaczął kochać się z żoną, podczas tego koleś z agencji tańczył. Niestety żona nadal cicho. W końcu mąż mówi do striptizera:
– Wiesz, może zamieńmy się rolami?
Tak zrobili i po minucie żona zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Uradowany mąż mówi do kolesia z agencji:
– Widzisz ku*wa, tak się tańczy? -
-
Mama usypia Jasia i śpiewa mu kołysankę.
Jedną, drugą, kolejną. W końcu Jasio ciężko wzdycha:
– Mamo, pozwolisz mi zasnąć, czy będziesz dalej śpiewać? -
-
Pod sklepem leje dwóch totalnie narąbanych pijaków.
Po pewnym czasie jeden odzywa się:
– Stefan! Dlaczego jak ja leje to wszystko słychać, a jak ty lejesz to nic nie słychać!?
– Ponieważ, Marian, ty lejesz na rynnę, a ja po twoim płaszczu! -
-
Na ławce leży pijak.
Podchodzi do niego 2 policjantów i mówią:
– Zapraszamy do poloneza
A pijak:
– Dziękuję, ale umiem tylko walca. -
Śmiechłem Co to jest? Parskłem
Spadł śnieg:
Dzieci ulepiły przed domem bałwana.
Niestety rano znalazły bałwana rozjechanego przez samochód.
Ponownie ulepiły bałwana, ale sytuacja się powtórzyła.
Trzeciego bałwana ulepiły na hydrancie. -
Wraca żołnierz z wojska.
Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą trójka dzieci siedzi. Jedno mniejsze od drugiego.
– Czyje to dzieci? – pyta żony
– Wszystkie nasze. Pamiętasz jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam – tak i Andrzejek się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam w jednostce? Tak i Jasiu przyszedł na świat.
– A trzeci?! – pyta zdenerwowany mąż – Trzeci!!!!
– A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi. -
-
-Skąd wracasz taki wesoły?
– Z dworca, odprowadzałem teściową…
– A dlaczego masz takie brudne ręce?
– Bo z radości poklepałem lokomotywę!