Już leży na stole operacyjnym, podchodzi do niego anestezjolog który za chwilę ma go uśpić i pyta:
– A pan to u nas jest prywatnie, za swoje pieniążki czy z kasy chorych?
– Z kasy chorych.
– To w takim razie ” A, a, a, kotki dwa…”
-
-
Przychodzi bardzo chudy facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, jestem chyba chory. Jem za dwoje, a nawet troje, a nie tyję.
Lekarz zlecił badania. Na kolejnej wizycie mówi do pacjenta:
– To tasiemiec. Niech pan się nie martwi, da się go wyleczyć. Trzeba tylko pić codziennie mleko i jeść jedno ciastko.
Po tygodniu facet znowu przychodzi do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, to nie skutkuje, nadal mam tasiemca.
– To niech pan pije tylko mleko.
Po kilku dniach, kiedy facet pił tylko mleko, tasiemiec wyszedł na zewnątrz i się pyta:
– A ciacho gdzie? -
-
Przez pustynię idzie Polak, Niemiec i Rosjanin.
Są bardzo zmęczeni.
Nagle widzą dwugarbnego wielbłąda.
Polak usiadł na jednym garbie, Niemiec na drugim.
– A gdzie ja? – pyta żałośnie Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
– A ty, Sasza, do kabiny. -
Więzień mówi do strażnika:
– Niech pan będzie dla mnie uprzejmy! Gdyby tu nie było takich jak ja, byłby pan bezrobotnym!
-
Przychodzi facet do sklepu i prosi o pączka
Zjada dżem, a resztę pączka wyrzuca. Następnego dnia znów przychodzi i prosi o 10 pączków. Znów zjada dżem, a resztę wyrzuca. I tak codziennie i coraz więcej pączków kupuje. Raz przychodzi, kupuje 1000 pączków, zjada dżem i wyrzuca resztę.
Sprzedawca pyta:
– A to pan jest motocyklistą?
– Tak, a skąd pan wie?
– No bo motocykl stoi przed sklepem. -
-
Małżeństwo postanowiło pójść do opery.
Odświętnie ubrani ustawili się przed kasą.
Przed nimi stoi jakaś para. Kobieta mówi:
– „Tristan i Izolda”. Dwa poproszę.
Nowak jest następny:
– Marian i Helena. Dla nas też dwa. -
Pojechał myśliwy na polowanie do Afryki.
Na miejscu dowiedział się, że przysmakiem regionalnym jest zupa z ogonów szympansa. Postanowił zapolować, rankiem przychodzi podprowadzający, wręcza myśliwemu broń i określa zasady polowania:
– wchodę na drzewo gdzie są szympansy i trzęsę, jak spadają pies jest tak wyszkolony, że podbiega i odgyza ogony.
– a po co mi ta broń ? pyta myśliwy
– strzelaj do psa jak ja spadnę. -
Na wieczorku zapoznawczym w ośrodku sportowym:
– Dlaczego spoliczkowałaś tego piłkarza? – pyta koleżanka.
– Bo pchał się na moje pole karne. -
-
Niedźwiedź każdego, kogo spotka w lesie, bije jajami po plecach.
Przechodzi zajączek. Niedźwiedź go bije jajami, a zajączek płacze i się śmieje. Niedźwiedź go się pyta:
– Dlaczego płaczesz?
– Bo mnie boli
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo jeż idzie!!! -
Jasiu marudzi ojcu:
– Tato ja chcę na sanki!
– Jestem zmęczony – odpowiada ojciec – Nie ma mowy.
– Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki.
Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi:
– Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu.
– Nie gadaj tyle, tylko ciągnij! -
Był sobie facet, który własnie przeszedł ciężki rozwód z żoną.
Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział:
– Witaj, panie. Spełnię twoje trzy życzenia, ale czegokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
Nie bardzo się to mu spodobało, ale skorzystał z okazji. Podał pierwsze życzenie:
– Dżinie, chcę mieć dom na Hawajach.
Dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale podał drugie życzenie:
– Dżinie, chcę dwa biliony dolarów.
Dostał dwa biliony, a jego żona cztery. Jak dotąd facet nie był zbyt szczęśliwy. Dżin mówi:
– Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam ci, cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
– Tak, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę mocno i wreszcie wykrzykuje:
– Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw w pół żywego! -