– Jaki to czas? Ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie…
– Sobota wieczór, panie profesorze.
-
-
-
-
Przed przejściem dla pieszych stoi trzęsąca się babcia o lasce.
– Chłopcze, przeprowadzisz mnie na drugą stronę?
– Oczywiście, babciu. Zaraz się zapali zielone światło…
– Na zielonym, (szykuje się ban!), to se sama przejdę -
Przychodzi gość do pośredniaka i pyta:
– Jest jakaś praca dla mnie?
Babka w okienku uśmiecha się słodko:
– Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.
– Pani żartuje! – mówi facet.
– Tak, ale to pan zaczął. -
Przychodzi unijna krowa do sklepu:
– Poproszę dwa kilo mączki kostnej.
– A po co to pani – pyta zaskoczona sprzedawczyni.
– Jak to, po co? Jak szaleć, to szaleć! -
-
Raz do rzeźni, rzeczki brzegiem
sześć prosiątek szło szeregiem.
Z drugiej strony szło dziewczęcie
i o dziwo też na rżnięcie. -
Okolice Lublina
Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym „U Hanki”. Miejscowa elita odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta – jeden nie pije.
– Dlaczego nie pijesz? – pytają zdziwieni.
– Nie mogę. Hipnoza i kodowanie… – wyjaśnia abstynent.
Następnego dnia – na wielkim kacu – jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta:
– Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować… Już nie mogę tak dalej… Daj mi adres tego lekarza…
– Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziękował i udał się do kowala:
– Chciałbym przestać pić… Podobno pomaga hipnoza i kodowanie… proszę…
– Zdejmuj spodnie i wypnij się – odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. Ten przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny. Wreszcie kończy, podciąga spodnie i mówi:
– Wypijesz – całej wsi opowiem…. -
W szkole:
– Dzisiaj omówimy wasze rodziny. Jasiu.
– Moja babcia walczyła w ”Ak”
– Aha, a możesz wytłumaczyć ten skrót?
– Tak. Moja babcia walczyła w ”Akcji Krzyża”. -
-
Słyszałem, że się ożeniłeś.
– Tak jakoś wyszło.
A do kogo jest podobna Twoja żona?
– Wszyscy mówią że do Matki Boskiej.
Jak to? Masz jej zdjęcie?
– Mam, zobacz!
O Matko Boska!!!!!! -
Do osiedlowego kiosku podchodzi facet i krzyczy:
– Poproszę o zapałki!
– Panie, co pan tak wrzeszczysz? Nie jestem głucha! A jakie pan chcesz? Z filtrem czy bez? -
-