– Bo nie mogę się obudzić na czas…
– Nie masz budzika?
– Mam, ale on dzwoni wtedy gdy śpię.
-
-
Matka Jasia sprząta w domu przed świętami.
Zła jest, bo roboty kupa, a mąż, jak zwykle, w knajpie. Wysyła więc Jasia, żeby ojca sprowadził do domu. Jasiu znajduje ojca, prosi, żeby wrócił do domu, bo matka zła. Ojciec napełnia kieliszek i mówi:
– Siadaj synu i pij!
– Ależ tato ja mały jestem!
– Pij, mówię!
– Ale tato!!!
– Pij!
Jasiu wypił, oczy mu wyszły na wierzch, krzywi się mocno.
– No i co dobre było?
– Oj okropne, tato, okropne !
– No! To biegnij do mamy i powiedz jej, że ja też tu za miodowo nie mam! -
Na sali sądowej:
– Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?
– Nie dawałem.
– A żona oskarżonego dawała?
– Czy nadal mówimy o narkotykach? -
-
Rozmawiają dwie blondynki:
– Och, macie nowy stół!
– Tak, wczoraj mąż przyniósł od stolarza.
– Masz dobrego męża. Mój był wczoraj w konserwatorium i nie przyniósł do domu żadnej konserwy. -
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
– Kto tam?
– Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
– Nie, nie ma siatek! -
Czemu mężczyźni zawdzięczają sukces?
-Wielu mężczyzn zawdzięcza swój sukces pierwszej żonie, a swą drugą żonę – sukcesowi.
-
-
-
Po wielu nieudanych próbach zdania egzaminu, student Polibudy kupuje trzy butelki wódki i idzie do profesora, wyciąga butelki i mówi:
– Trzy za trzy.
Na co profesor odpowiada:
– Nie ma sprawy. Dwa za dwie. -
Na imprezie mężczyźni i kobiety kłócą się kto umie jak najdłużej utrzymać tajemnicę.
Jedna z kobiet, blondynka mówi:
– Utrzymuję w tajemnicy swój wiek odkąd skończyłam dwadzieścia jeden lat.
– I tak się w końcu wygadasz.
– O nie! Gdy kobieta utrzymuje swój wiek przez dwadzieścia trzy lata może to zachować na zawsze. -
-
Policjant zatrzymał samochód pędzący dużo powyżej limitu.
– Gdzie to tak się pan śpieszy? – zapytał.
– Na występ. Bardzo proszę, niech mnie pan puści, bo nie zdążę!
– A, pan artysta! Piosenkarz, aktor?
– Żongler.
– O, żongler! Panie kochany, ja uwielbiam żonglerkę, ale nie mam czasu chodzić na występy. Niech mi pan coś tu szybciutko zademonstruje, to pana puszczę.
Rad nierad, kierowca wyciągnął piłeczki i zaczął podrzucać. Tymczasem inny kierowca, który akurat przejeżdżał obok, otarł pot z czoła, wzdychając:
– Jak to dobrze, że to nie na mnie trafiło… Ja bym w życiu tego testu na trzeźwość nie przeszedł. -
-
Ufoludki dowiedziały się, że na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko.
Złapały więc krowę, zaprowadziły nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie, a drugi doił. Nagle krowa zaczęła robić kupę i ten, który doił krzyczy do drugiego:
– Wyżej łeb, bo muł bierze!