-Dzień dobry,jechał Pan 80 km/h,a mamy tutaj ograniczenie do 40 km/h,będzie mandacik,ale najpierw dokumenty proszę.
-Nie mam.. .-pada odpowiedź
-No jak to? Nie ma Pan dokumentów? Na pewno wozi Pan ze sobą w schowku..
-..W schowku to ja mam rewolwer..
Przerażony policjant dzwoni po kolegów z brygady antyterrorystycznej..ci po przybyciu na miejsce zwracają się do kierowcy:
-Dokumenty proszę.
-Proszę bardzo..-mówi kierowca podając dokumenty.
-No jak to,a kolega nam powiedział,ze nie ma Pan dokumentów a na dodatek,ze wozi Pan ze sobą rewolwer..
Kierowca w tym momencie w śmiech.
-..i pewnie za chwile wam wmówi,że jechałem 80 km/h..
-
-
Egzamin z anatomii.
Profesor pyta:
– A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
– Ten mięsień podnosi mosznę.
– Dobrze, a co jeszcze robi?
– Nie mam pewności, ale przy silnych bodźcach mechanicznych takich jak uderzenie, to powoduje wytrzeszcz oczu, ugięcie kolan, otwarcie ust i artykułowanie wysokich dźwięków! -
Szef do pracownika :
– W tym tygodniu to już pana czwarte spóźnienie.
Jaki z tego należy wyciągnąć wniosek ?
– Że dzisiaj jest czwartek. -
-
Tymczasem w północnokoreańskim radiu:
Jest 7:05. Towarzysz Kim właśnie się obudził, obudźcie się i wy! Jest 7:10. Towarzysz Kim właśnie się myje, umyjcie się i wy! Jest 7:15. Towarzysz Kim właśnie je śniadanie, a dla was chwila muzyki.
-
Klient pyta fryzjera:
– Czy będzie mnie pan golił tą samą brzytwą co wczoraj?
– Tak.
– To poproszę o narkozę. -
– Kochanie, chodź zobacz co jest pod choinką!
Podekscytowana żona przybiega schyla się, szuka, rozgląda się za prezentem, ale nic nie znajduje, w końcu pyta męża:
– No co tam dla mnie masz?
Na to mąż wstaje, schyla się, pokazuje palcem pod choinką i mówi:
– Patrz ile tam jest kurzu… -
-
Złodziej włamał się do domu. Chodzi po pokojach w poszukiwaniu łupu, przyświecając sobie latarką.
Nagle za plecami słyszy:
– Masz przechlapane u Świętego Antoniego.
Odwraca się, patrzy, a tam papuga w klatce.
– Aleś mnie przestraszyła! – mówi złodziej. – To ty mówisz?
– Mówię.
– A jak się nazywasz?
– Maria Magdalena.
– He, he! Trzeba być idiotą, żeby nazwać papugę Maria Magdalena!
– Niekoniecznie – mówi papuga. – Pomysłowym to trzeba być, żeby rottweilera nazwać Święty Antoni. -
-
Do wodza indiańskiego przybywa Indianin i mówi:
– Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz:
– Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk?!
– No… podoba. – mówi Indianin.
– A imię twojej starej, Błyszczące Oko?
– No… podoba.
– Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie. -
-
Jedzie chłop traktorem orać pole, jadąc sprawdza czy wszystko ma
Flaszke móm
Cygaretle móm
Zapałki móm
O pierónie, pługa zapómniołech. -
-
Czy jest tu doktor?
– Tak.
– Jaka specjalizacja?
– Doktor matematyki.
– Bo mój przyjaciel nie oddycha!
– Minus jeden.