Dzieci ulepiły przed domem bałwana.
Niestety rano znalazły bałwana rozjechanego przez samochód.
Ponownie ulepiły bałwana, ale sytuacja się powtórzyła.
Trzeciego bałwana ulepiły na hydrancie.
-
-
Na lekcji biologi pani pyta Jasia:
– Jasiu z czego składa się serce?
Na to Jasiu:
– Z dwóch komor, dwóch przedsionków i nóżek.
Na to zdziwiona pani:
– Jak to z nóżek?
Jasiu tłumaczy:
– No w nocy słyszałem jak tata mówi: serduszko rozłóż nózki -
Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
– Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie ? mówi stary.
– Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie ? mówi średni.
A najmłodszy:
A ja straszyłem studentów w Poznaniu. -
-
Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji.
Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:
– Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
– A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
– Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
– Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
– Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
– Widzisz tę autostradę?
– Nie.
– Właśnie! -
W najwyższych górach świata, drogą nad przepaścią jedzie autokar z turystami.
– I co, boicie się? – pyta przewodniczka.
– Tak! – krzyczą pasażerowie.
– To proszę robić to, co kierowca!
– A co robi kierowca?
– Zamyka oczy. -
-
-
Parka stoi przed klatką schodową.
Podziwiają stojący obok samochód. On do niej:
– Zobacz, jaki nowiutki, z różowym szlaczkiem!
– Pewnie jakiś kretyn i złodziej go ma.
– E… kochanie, to dla ciebie. -
Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
– Porcja zająca dla tego starszego pana!
– Może lepiej zaproponować mu cos innego?
– Dlaczego?
– Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot! -
W żaden sposób nie mogę pozbyć się pluskiew z kanapy…
– A próbował pan wynosić kanapę na mróz?
– Próbowałem, ale one wnoszą ją z powrotem. -
-
-
Mąż do żony:
– Zrobimy to na „Urząd Skarbowy”?
– A jak to jest na „Urząd Skarbowy”?
– Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy. -