– Chcę mieć rację, czy święty spokój
-
-
-
-
Koniec roku 2022.
Na stację benzynową podjeżdża samochód.
Wysiada z niego przeciętnie ubrany facet i mówi do pracownika:
– Do pełna poproszę.
– Ooo, pan to chyba w lotto wygrał… -
-
Pracownik wykręca numer do swojego kolegi z innego działu:
Słuchaj, dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny, czyli dzień wagarowicza. Mam pomysł, abyśmy dla żartu zgadali się z kilkoma osobami i zwinęli się z biura po lunchu! Co Ty na to?
-
Dzień dobry, to mieszkanie Pietrowych?
– Tak.
– Nazywam się Aleksiej Krasnow i będę tu mieszkać.
– A niby z jakiej paki?
– Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
– Tak.
– Umowę licencyjną pan czytał?
– Nikt tego nie czyta.
– No właśnie. -
Siedzi facet u lekarza:
– Panie, powinien pan przestać bawić się przyrodzeniem.
– Dlaczego?
– Bo chciałbym dokończyć badanie… -
-
Pewien przejezdny turysta na totalnym zadupiu nie wyrobił zakrętu i wpadł do rowu.
Na jego szczęście akurat obok przejeżdżał furmanką miejscowy zamożny rolnik Bolesław Berdyś, właściciel trzech dorodnych koni. Furmankę ciągnął Roki, młode i silne konisko, aczkolwiek trochę na bakier ze wzrokiem mające. Berdyś postanowił pomóc zamiejscowemu. Podprzągł Rokiego do auta w rowie i cmoka:
– Ciągnij Baśka, ciągnij!
Roki nawet nie drgnie. Stoi bez ruchu. Więc Berdyś rozkazuje:
– Ciągnij Siwy, ciągnij!
Koń podniósł ogon i się odlał. Wtedy Berdyś rzuca nonszalancko:
– Ciągnij Roki, ciągnij …
Dziesięć sekund i Roki wyciąga samochód z rowu. Turysta jest uszczęśliwiony ale kompletnie nie rozumie sytuacji. Więc Berdyś mu tłumaczy po swojemu:
– Roki jest prawie ślepy i jak myśli, że jest tylko sam do roboty, to za cholerę nie pociągnie -
Pijak przechodząc nocą przez cmentarz wpadł do świeżo wykopanego grobu
Ponieważ nie mógł się wydostać ułożył się wygodnie i usnął. Rano przybył na miejsce policjant. Stanął nad grobem i zaczął przyglądać się śpiącemu, który zmarzł i usiłował się okryć marynarkę. W końcu pyta:
– Zimno? To po coś się rozkopywał? -
Dlaczego jaskiniowcy ciągli swoją kobietę do jaskini za włosy?
– Bo gdyby ciągli za nogi to by piachu nabrała.
-
-
Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
– Czy jest wieprzowina?
A sprzedawca:
– Jest.
Puchatek wyjmuje karabin maszynowy i woła:
– To za Prosiaczka! -
Syn gospodarza przyjechał z Anglii.
– Idź synku trzeba wywieźć gnój – mówi gospodarz
– What ? – syn chce pochwalić się znajomością języka angielskiego
– Łod krowy i łod świni – odpowiada gospodarz