– Za rok kupię psa.
– Po moim trupie!
– No przecież mówię, że za rok.
-
-
-
-
Synek do tatusia: – Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
– Syneczku, słoniki są zmęczone.
– Tatusiu błagam, zrób żeby słoniki biegały.
– Synku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na Twoją prośbę.
– Tatusiu proszę! Ostatni raz…
– No dobrze, ale to już ostatni raz bo słoniki padną! Kooompaniaaaaaa! Maski włóż!!! Trzy okrążenia dookoła poligonu! -
-
-
Wesele studenckie w akademiku. Wszyscy się bawią:
– Dlaczego Pani młoda nie pije i nie je?
– Bo się nie składała. -
Kobieta zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
– Co się u was dzieje?
– Nic, to tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
– Chwała Bogu! Już myślałam, że wam świnia umiera.. -
-
Szeregowy, zamknąłeś drzwi?
– Tak, panie poruczniku.
– Na klucz?
– Na klucz, panie poruczniku.
– Na dwa obroty?
– Tak, na dwa obroty, panie poruczniku.
– Idioto, my w namiocie jesteśmy! -
Kowalski opowiada koledze wrażenia ze swojego pierwszego polowania.
– Siedziałem na drzewie i czekałem na jelenia. Nagle gałąź złamała się pode mną i wpadłem w błoto.
– Głęboko? – pyta współczująco kolega.
– Po kolana.
– E, to nic strasznego.
– Tak, ale wpadłem głową w dół. -
Do lekarza przychodzi młody rolnik:
– Panie doktorze, moje małżeństwo się rozpada, moja żona ma za duży temperament.
– No to musi pan się bardziej starać, pieścić ją, całować… Kobieta wymaga zaspokojenia, bo inaczej rzeczywiście wasze małżeństwo może się znaleźć w opałach.
– Kiedy nie mam na to czasu. Od świtu do nocy w polu, a jak mi nawet przyjdzie tam ochota, to żony nie ma pod ręką.
– Na to jest prosty sposób. Niech pan zabiera w pole strzelbę. Jak pan będzie miał czas i ochotę wypali pan w powietrze, to żona będzie wiedziała, że ma przyjść.
Po paru tygodniach chłop z niewyraźną miną znów zjawia się u lekarza.
– No i co? Poskutkowała moja rada?
– Na początku to i owszem, ale tydzień temu zaczął się sezon łowiecki i to był ostatni raz kiedy ją widziałem… -
-
-
Spotkały się 3 baby.
70-letnia, 80-letnia i 90-letnia. Siedzą sobie i rozmawiają. Ta 70letnia mówi:
-Wiecie, ja mam już 70 lat i jeszcze Bałtyku nie widziałam!
Na to 80letnia:
-Ja mam 80 lat, przeżyłam pierwszą wojnę światową, drugą wojnę światową ale jeszcze za granicą nie byłam!
Na to odzywa się 90-letnia:
– Babki to jeszcze nic! ja mam 90 lat i jeszcze w ciąży nie byłam! Ale ODPUKAĆ!!!