W pierwszy dzień pracy:
– Dzień dobry, poproszę LM – y.
– Przepraszam, ale już nie ma.
Klient wyszedł, a kierownik wychodzi z zaplecza i mówi do nowej pracownicy, że jeśli nie ma jakiegoś towaru, to żeby proponowała inny. np. Zamiast LM – ów, Caro.
Następnego dnia:
– Dzień dobry, poproszę papier toaletowy.
– Przepraszam papier toaletowy się już skończył, ale mamy papier ścierny.
-
-
-
Są trzy dziewczęta, wszystkie chodzą do klasy piątej
Jedna jest brunetką, druga ruda, a trzecia blondynka. Która z nich ma najlepsza figurę?
– Oczywiście blondynka, bo ma 25 lat! -
Przychodzi bogacz do dentysty.
Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
– Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
– Chciałbym alarm założyć. -
-
Nauczycielka w szkole pyta Jasia.
– Jasiu, powiedz co mamy z gąski?
– Smalec.
– No dobrze Jasiu, ale co jeszcze?
– Smalec.
-Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce?
– Dziurę.
– A co jest w tej dziurze?
– Pierze.
– No to co mamy z gąski?
– Smalec. -
Czasy PRL. Przychodzi facet do sklepu z obrazami w potarganym ubraniu i mówi:
– Poproszę dziesięć portretów Stalina i Lenina.
Kupił obrazy i poszedł.
Przychodzi za godzinę w garniturze i mówi.
– Poproszę pięćdziesiąt portretów Stalina i Lenina.
Przyjeżdża za godzinę samochodem i w garniturze i w czarnych okularach i mówi.
– Poproszę sto portretów Stalina i Lenina.
A sprzedawca się go pyta:
– Co pan robi z tymi obrazami?
Gostek mówi.
– Otworzyłem strzelnice za miastem. -
Moja siostra jest chora na szkarlatynę – oznajmia Jasio w szkole.
– To wracaj do domu, bo mi zarazisz całą klasę – poleca wychowawczyni.
Po dwóch tygodniach Jasio pojawia się na lekcjach.
– I co, siostra wyzdrowiała?- pyta się nauczycielka.
– Nie wiem, jeszcze nie pisała.
– To gdzie ona jest?
– W Niemczech. -
-
Nieśmiały chłopak codziennie odwiedzał dziewczynę.
Ich każda randka wyglądała tak samo: trzymając się za ręce siedzieli na kanapie i oglądali program telewizyjny do samego końca, a potem chłopak wychodził. Wreszcie pewnego wieczoru przemówił:
– Już od dłuższego czasu chciałem się Ciebie o coś zapytać.
– Słucham! – mówi pełna nadziei dziewczyna.
– Kiedy wreszcie zdecydujecie się tak przerobić antenę, żeby można było oglądać również inne kanały? -
Rano w biurze:
– Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
– A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy: „zbaw nas ode złego”, to niechcący spojrzałem na teściową… -
– Panie doktorze, czy operacja się udała?
– Tak. Jest pan, przepraszam, jest pani od teraz 100% kobietą.
– Doktorze, ku*wa, ja miałem mieć wyrostek robaczkowy usunięty!
– No masz. Babie nigdy nie dogodzisz… -
-
Grupa studentów przyjechała na praktyki do kołchozu na obrzeżach Syberii.
Miejscowi zaprosili ich na wieczorek integracyjny. W trakcie –
jeden ze studentów widzi, jak w pewnej chwili sześciu kołchoźników
wynosi jednego z nich – zalanego w trupa.
Pyta jednego z miejscowych:
– Gdzie oni go niosą?
– Do sąsiedniego pokoju.
– A po co?
– No wiesz…, u nas kobiet nie ma, więc trzeba korzystać z tego, co los
da – idą tam w kilku i sobie poużywają…
Student wystraszony, postanowił się pilnować, niestety, pół godziny
później i jemu się …zmarło… Ocknął się po jakimś czasie i czuje, że
jest niesiony – zaczyna wrzeszczeć niemiłosiernie:
– Nie!!! Nie chcę! Puśćcie mnie! Nie chcę do tamtego pokoju!!! W
odpowiedzi słyszy:
– Nie szarp się tak i nie denerwuj. My cię już z powrotem niesiemy!!! -
Żona do męża:
– Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
– No słucham.
– Odchodzę od Ciebie.
– No, a ta zła?