– Ach, znowu wpadłam…
– No coś TY, to już czwarte
– Kto jest tatusiem?
– Ano czwarte. Marian jest ojcem… tak jak i reszty.
– To teraz ślub?
– Nie!!!
– Dlaczego?
– Bo Marian nie jest w moim typie?
-
-
-
-
Nauczycielka w szkole pyta Jasia.
– Jasiu, powiedz co mamy z gąski?
– Smalec.
– No dobrze Jasiu, ale co jeszcze?
– Smalec.
-Dobrze, powiedz mi, co masz w poduszce?
– Dziurę.
– A co jest w tej dziurze?
– Pierze.
– No to co mamy z gąski?
– Smalec. -
-
-
Miś kupił sobie motor i idzie do zajączka. Mówi:
– Ej zając! Chcesz się przejechać?
– Jasne. – Zając wsiada na motor.
I tak jadą z górki, i jadą … Nagle przyspieszają stu kilometrów na godzinę. Misiek pyta:
– Ej królik! Polałeś się?
– Nie!
Jada na sto pięćdziesiąt godzinę:
– Ej królik! Polałeś się?
– Nie!
Jada dwieście na godzinę.
– Ej królik! polałeś się?
– Tak!
– To teraz się posraj bo tu nie ma hamulców! -
Mój dziadek żył 105 lat.
– Na śniadanie, obiad i kolację zjadał łyżkę kawioru i popijał to luksusową whisky, a potem wypalał kubańskie cygaro. Żeby być w formie, dwa razy w tygodniu zamawiał w restauracji befsztyk florencki. Jednak najwięcej energii dawały mu randki z młodymi prostytutkami…
– A no co zmarł?
– Musieliśmy się go pozbyć ze względu na koszty… -
-
Jaskiniowiec wezwał do swojej jaskini dentystę
Jaskiniowiec pyta:
– Do czego służy ta mała maczuga?
– Do usunięcia zęba.
– A ta duża?
– To środek uśmierzający ból. Proszę pochylić się i skierować głowę w moją stronę. -
Przychodzi unijna krowa do sklepu:
– Poproszę dwa kilo mączki kostnej.
– A po co to pani – pyta zaskoczona sprzedawczyni.
– Jak to, po co? Jak szaleć, to szaleć! -
Żona opowiada mężowi:
– Kiedyś zabrakło mi pieniędzy na zakupy, więc wstąpiłam do twojego biura, ale nie było cię w pokoju, więc wyjęłam z marynarki trzysta złotych. Zauważyłeś brak pieniędzy?
– Nie moja droga, już od miesiąca pracuję w innym pokoju. -
-
Kowalski zwierza się koledze:
– Wczoraj ostro pokłóciłem się z żoną.
– I do kogo należało ostatnie słowo?
– Jak zwykle do mnie.
– Co jej powiedziałeś?
– Powiedziałem stanowczo: ”No dobrze, kup sobie tę kieckę”. -
Starsze małżeństwo leci samolotem.
W pewnym momencie żona blednie:
– Zapomniałam wyłączyć gaz pod zupą na kuchence! Nasz dom się spali!
– Nie martw się, nasz dom na pewno się nie spali. – uspokaja ją mąż – Ja zapomniałem zakręcić wodę w wannie.