Młodzi żołnierze stoją przy czołgu. Podchodzi do nich dowódca.
– Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
– Tak jest panie kapitanie!
– Żeby nie było niejasności – co jest najważniejsze w czołgu?
– Działo – mówi jeden.
– Nie, najważniejszy jest pancerz – rzuca drugi.
– Radiostacja jest najważniejsza – krzyczy trzeci.
– Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć!
-
-
-
Młoda Polka z głębokiej prowincji pojechała do Paryża, do pracy, jako pomoc domowa.
Pewnego dnia sprzątając sypialnie znalazła preze*watywę, wzieła w dłonie i zaczęła uważnie się jej przypatrywać. W tym momencie weszła do sypialni właścicielka domu.
– Cóż to moja droga, nigdy tego nie widziałaś?
– Nie widziałam.
– No to jak, w twojej miejscowości sek*em się nie zajmujecie?
– No zajmujemy się, no ale nie aż tak żeby skóra zeszła. -
Matka pakuje syna na wycieczkę:
– Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
– Po co?
– Jak to po co? Posmarujesz chleb masłem i zjesz.
– A gwoździe!?
– Tu są. Przecież spakowałam. -
– Kochanie, chodź zobacz co jest pod choinką!
Podekscytowana żona przybiega schyla się, szuka, rozgląda się za prezentem, ale nic nie znajduje, w końcu pyta męża:
– No co tam dla mnie masz?
Na to mąż wstaje, schyla się, pokazuje palcem pod choinką i mówi:
– Patrz ile tam jest kurzu… -
-
Siedzi Kopciuszek nad miską soi i płacze. Pojawia się wróżka.
– Czemu płaczesz?
– Aaaaaaaa! A boo bo siostry idą na baaaal a jaaaaaa nieeeee!
– Nie płacz! Mam tu dla ciebie prezent – mówi wróżka – wspaniałą suknię!
– Huuuuuuurrraa! Ale nie mam powozu…
Wróżka machnęła różdżką!
– Oto i powóz..
– Ale.. ale mam okres!
Wróżka znowu machnęła różdżką i wyczarowała tampon!
Kopciuszek uchachana pędzi na bal, a wróżka krzyczy za nią:
– Tylko wróć przed północą bo czar pryśnie!!!
Kopciuszek bawi się na balu, królewicz jest nią oczarowany i nagle spostrzega, że zegar zaraz wybije północ… ruszyła w kierunku ogromnych schodów… pędzi, pędzi… zegar bije po raz szósty, a Kopciuszek jest w połowie schodów… siedem… osiem… już zbliżała się do powozu, kiedy zegar po raz dwunasty wybił godzinę… i wtedy… Tampax zamienił się w dynię… -
Dwaj myśliwi dostrzegają w krzakach zająca.
Jeden z nich mówi:
– Założę się, że nie zastrzelisz tego zająca!
– Dlaczego tak sądzisz?
– Bo twoja strzelba nie jest naładowana.
– I co z tego? Przecież zając o tym nie wie! -
– Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
– Tak.
– Co można u was zamówić?
– Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty …
– To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki. -
-
-
Gościu w gabinecie lekarskim:
– Panie doktorze zawsze przed se*sem kręci mi się w głowie.
A co pan robi przed se*sem?
– Dmucham lalkę. -
Pan mnie wzywał, dyrektorze?
– Tak. Jedna z naszych księgowych skarżyła się na Pana seksistowskie komentarze.
Oczywiście na razie proszę to potraktować tylko jako ostrzeżenie.
– Która się skarżyła?
– Ta apetyczna blondyneczka z wielkimi cyckami. -
-
Facet ze sporym workiem na plecach przekracza granicę.
– Co jest w tym worku? – pyta urzędnik celny.
– Jedzenie dla kota – odpowiada.
Celnik otwiera worek:
– Przecież to kawa! Czy kot je kawę??!!
– A czy to moje zmartwienie? Nie chce, niech nie je!