Jasiu, jeśli dostaniesz ode mnie 3+3 króliki. Ile ich będziesz miał? – 7. – Jak to 7? Przecież wychodzi 6! -Ale ja już mam jednego królika.
-
-
Do bacy przychodzą koledzy. Nagle pytają się:
– Baco, co tak u ciebie cuchnie?
– Chwileczkę. Więc tak. Są dwie możliwości:
Albo nie domknąłem obory albo moja stara się nie przykryła… -
-
-
Kobieta i Mężczyzna wybierają się do teatru.
Kobieta pyta się męża.
– Kochanie jak mam się ubrać?
A na to mąż:
– Szybko. -
-
-
W parku, na ławce leży książka.
Widzi ją student prawa. Zaczyna czytać:
– Eee tam. Żadnych opisów morderstw, popełnianych przestępstw… To nie dla mnie.
Widzi ją student matematyki:
– Eee tam. Żadnych wzorów, zadań algebraicznych… To nie dla mnie.
Podnosi ją student medycyny:
– O! „Pan Tadeusz”! Nie wiem co to jest, ale mogę nauczyć się na pamięć. -
Nauczyciel biologii pyta Jasia:
– Po czym poznasz drzewo kasztanowca ?
– Po rosnącym na nim kasztanach.
– A jeśli kasztanów jeszcze nie ma ?
– To ja poczekam….. -
Żona Zenka wyjechała do sanatorium.
Aby się zabezpieczyć poprosiła swoją matkę, aby ta zamieszkała z jej mężem i synem przez dwa tygodnie. Poranek, kilka dni później…
Ojciec siedzi na leżaku na balkonie popijając zimne piwko i ogląda film na laptopie.
Wpada synek:
– Tato! Tato!!! Babcia mnie ugryzła!
Ojciec spokojnie przypalając papierosa odpowiada:
– Mówiłem ci, Walduś, żebyś paluszków do klatki nie wsadzał… -
-
Polak, Rosjanin i Niemiec spotykają diabła. Diabeł mówi:
– Kto namówi słonia żeby powiedział ”nie” to dostanie kufer złota. Pierwszy Niemiec mówi:
– Słoniku powiedz ”nie”.
Słoń odwraca się do niego tyłkiem. Drugi Rosjanin:
– Słoniku powiedz ”nie”.
Słoń odwraca się do niego ogonem. Trzeci Polak przychodzi z kijem bejsbolowym i mówi:
– Słoniu bimbaju chcesz dostać po lewym jaju?
Słoń mówi:
– Nie. -
Poniedziałek w biurze.
Kolega pyta koleżankę:
– Marta, która to godzina?
– Dziewiąta dwadzieścia.
– Boże! Ależ ten tydzień się wlecze -
Jedzie baca bryczką a na bryczce beczki.
Widzi go policjant, zatrzymuje go i pyta się:
– Baco co tam wieziecie??
– Sok z Banana.
– To dajcie spróbować.
Policjant pije i po chwili mówi:
– Trochę kwaśny ten sok, ale wierzę wam na słowo, jedzcie już.
– Banan wio!!!!! -