Syn bogatego szejka przyjechał na studia do Polski.

Po pewnym czasie pisze do domu:
– Ta Polska to dziwny kraj. Ja przyjeżdżam na wykłady Mercedesem, a profesor który je prowadzi, autobusem.
Po jakimś czasie otrzymuje sms-a od ojca.
„Nie martw się synu. Kupiłem i przesłałem ci autobus”

Co myślisz?

Studentka, bliska płaczu po oblanym egzaminie:

Gdy kolejny raz spóźniłem się do pracy szef mnie wezwał i mówi: