Wędkarz stojący nad brzegiem jeziora wymienia co chwilę przynęty.

Najpierw ciasto, potem groch, robaki. W końcu zdenerwowany wrzuca do wody pięć złotych i mówi:
– Eee, kupcie sobie najlepiej same to, co wam najlepiej smakuje.

Co myślisz?

Idę spać, kocham cię

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją: