Wieczorem pod domem Bacy słychać głos:

– Baco! Potrzebujecie drzewa!
– Nie! Nie potsebuja!
Baca wyłazi rano na podwórze, patrzy drzewa nie ma…

Co myślisz?

Baca siedzi na drzewie i ucina gałąź.

Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny: