– Dla ciebie babcia, a dla mnie teściowa. Nie pytaj głupio, tylko podawaj naboje…
-
-
Rozwścieczony mąż ryczy nad głową nieznanego i skąpo odzianego mężczyzny:
– Czego pan szuka w sypiali mojej żony?
– Awaryjnego wyjścia! -
-
Czerwony kapturek dostała zajebisty czerwony rowerek
Naprawdę zajebisty, postanowiła, że pojedzie na tym rowerku do babuni. Po drodze jednak spotkał ją paskudny i złośliwy wilk, który zepsuł rowerek w drobny mak. Zadowolony z siebie wilk spluwa przez ramię, gdy nagle dostrzegł niedźwiedzia okrutnie wkurzonego.
– Kto zepsuł rowerek?! – zagadnął misio.
– No… niby ja – odpowiedział wystraszony wilk.
– To teraz spawaj go.
Biedny wilk chcąc nie chcąc wziął się za spawanie. Lecz już następnego dnia, gdy dziewczynka jedzie na swoim czerwonym rowerku do babuni, niedobry wilk z nim to co poprzednio. Spluwa zadowolony przez ramię gdy znów zauważył niedźwiedzia.
– Kto zepsuł rowerek?! – zagadnął misio.
– No… niby ja – odpowiedział wystraszony wilk.
– To teraz spawaj .
Sytuacja powtarzała się przez miesiąc cały, wilk doszedł do perfekcji w spawaniu ale wkurzał się, że wciąż wychodził na durnia, postanowił zmienić plan działania. Uznał, że pójdzie do domku babci, zje staruszkę i zaczai się na czerwonego kapturka. Jak pomyślał tak zrobił. Nagle do domku wchodzi dziewczynka, podchodzi do łóżka babci, przypatruje się jej i widzi że coś nie gra, pyta więc:
– Babciu, a dlaczego ty masz takie duże uszy?
– Żebym cię mogła lepiej słyszeć kochanie – odpowiada wilk przebrany za babcię.
– A dlaczego masz takie długie ręce?
– Żebym cię mogła lepiej objąć kochanie.
– Babciu, a dlaczego masz takie duże przekrwione oczy?
– Od spawania!!! -
Pogrzeb multimilionera.
W orszaku pogrzebowym skromnie ubrany Jasiu zalewa się łzami i głośno lamentuje.
– Czy nieboszczyk był Twoim krewnym?
– Nie, nie był krewnym – odpowiada łkając Jasiu – dlatego płaczę! -
Idzie wędkarz wkurzony po błocie
nic nie złowił, bo myśliwi polowanie sobie urządzili. Nagle coś spadło przed nim na ziemię. Podchodzi, patrzy, kaczka. Podniósł, dalej poszedł. Podbiega myśliwy:
– Hej, chłopcze, oddaj kaczkę!
– Nie, nie oddam, ja ją znalazłem.
– Oddaj, ja cały dzień na nią polowałem!
– Nie, nie oddam …
Spierają się bitą godzinę. Nareszcie, wędkarz mówi:
– Dawaj tak, kto kogo mocniej po jajkach kopnie ten i kaczkę zabierze.
– No, dawaj.
Rozpędził się wędkarz, jak nie kopnie myśliwemu!
– Och …
Po piętnastu minutach wydusił
– Dawaj teraz ja Ciebie kopnę.
– A po co? Zabieraj swoją kaczkę i spadaj. -
-
Żona do męża:
– A pamiętasz ten film: Nagi instynkt? Tę scenę, w której Sharon Stone rozkłada nogi?
– Oczywiście, że pamiętam.
– A o rocznicy naszego ślubu to zapomniałeś… -
Żona pyta męża:
– Czy ty mnie kochasz?
– Jak by ci to powiedzieć… Kochać, to ja kocham wódkę i papierosy. A między nami to jest coś poważniejszego. -
Rozwodzę się! – wykrzykuje ze złością żona.
– Dowiedziałam się, że ta klępa sekretarka jest od dawna twoją kochanką. To prawda?
– Prawda, ale tylko w połowie.
– Kpisz ze mnie? Co to właściwie oznacza?
– Pani Małgosia kręci równocześnie z naszym drugim wiceprezesem. -
-
Babcia bawi się z 5-letnią wnuczką:
– Jakie słowo ma 4 litery, zaczyna się na „m”, kończy się na „a”?
– Mama!
– Bardzo dobrze. A teraz: jakie słowo zaczyna się na ” c” i ma 4 litery?
– Oj, babciu – rzekła wnuczka, czerwieniąc się – ja ci nie powiem tego słowa…
– Ależ dlaczego? – dopytuje się babcia, mając na myśli słowo „chór”. Pomogę ci. Może być mały, może być duży, śpiewa…
– Jak to – śpiewa?! -
Do szpitala trafił pacjent na amputacje jednej nogi.
Po operacji przychodzi do niego chirurg i mówi:
– Mam dla pana dwie wiadomości, dobra i złą. Którą najpierw?
– Złą, panie doktorze.
– Przez pomyłkę amputowaliśmy panu obie nogi.
– Rany boskie! A ta dobra wiadomość, doktorze?
– Widzi pan tę piękną, rudą, z dużymi balonami pielęgniarkę?!
– Widzę…
– To moja żona.. odpowiedział doktor. -
W hotelu wybuchł groźny pożar.
Wszyscy biegają po korytarzach. Krzyczą:
– Wody! Wody!
W pewnej chwili uchylają się jedne drzwi. Wysuwa się z nich rozczochrana głowa. Słychać zaspany głos:
– A do mojego pokoju poproszę duże piwko. -