W hotelu wybuchł groźny pożar.

Wszyscy biegają po korytarzach. Krzyczą:
– Wody! Wody!
W pewnej chwili uchylają się jedne drzwi. Wysuwa się z nich rozczochrana głowa. Słychać zaspany głos:
– A do mojego pokoju poproszę duże piwko.

Co myślisz?

Dwa psy siedzą i wyją do księżyca.

Jasiu wraca z podwórka.