– Ile?
– Pięćdziesiąt dolarów.
Tajniak wyciąga kajdanki. Ona odpowiada:
– Hola, hola! Dla zboczeńców podwójna taryfa!
-
-
Podniecony policjant wpada do domu i opowiada żonie:
– Wiesz, zlikwidowałem dziś groźną bandę!
– Jednego rzuciłem chwytem judo, drugiego walnąłem ciosem karate, a trzeciemu tak przyłożyłem, że aż mu kredki z tornistra wypadły. -
-
Rozmawia dwóch kumpli:
– Co byś zrobił, gdyby żona porzuciła cię dla jakiegoś innego mężczyzny? Byłoby ci żal?
– Kogo? Jakiegoś obcego faceta? -
-
Idzie stary Łotysz polem.
Nagle zatrzymuje się zaskoczony. Patrzy, a tam w rowie nie jeden, ale trzy zimnioki! Chłop na początku sceptyczny, myśli że to podstęp Politbiura. W końcu nie wytrzymuje. Bierze jednego zimnioka do ust. Jednak prawdziwy! Szok. Serce chłopa nie wytrzymuje. Jego trud skończony. Politbiuro jednak chytre.
-
-
Spotykają się szefowie USA, Rosji i Unii. Pierwszy mówi:
– Kurcze, jeden z moich ministrów jest narkomanem, ale nie wiem który?
Prezydent Rosji mówi:
– Eee tam, jeden z moich jest w mafii i też nie wiem który.
A szef Unii:
– No kochani, to jeszcze nic, u mnie któryś ekspert jest fachowcem i też nie mam pojęcia, kto… -
Polak wybrał się raz do restauracji w towarzystwie Szkota.
Zjedli dobry obiad i gawędzą. Szkot mówi:
– Naucz mnie jakiegoś zdania po polsku.
– W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie…
– To za trudne. Daj coś łatwiejszego.
– Dobra, to krzyknij głośno: kelner, rachunek proszę!!!
Szkot:
– W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie… -
Spotyka się dwóch sąsiadów.
Jeden mówi do drugiego:
– Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan.
– Jak to?
– No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
– Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
– No i jak? – pyta pomysłodawca.
– O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały! -
-
Atrakcyjna dziewczyna siedzi w przedziale pociągu wraz z mężczyzną starającym się ją poderwać.
W pewnym momencie dziewczyna patrząc mu głęboko w oczy pyta się:
– Czy chciałby pan zobaczyć miejsce, w którym operowany był mój wyrostek?
– Oczywiście.
– Niech pan wyjrzy przez okno. To jest właśnie ten szpital na górce. -
-
Chłop złapał złotą rybkę:
– Puść mnie, puść! – prosi rybka. – Spełnię każde Twoje życzenie!
Chłop pomyślał. Po chwili mówi.
– Dobra! Chcę wiedzieć, kiedy umrę?
– Tego nie mogę Ci powiedzieć, ale mogę Ci powiedzieć, co będziesz robić po śmierci.
– No dobra, co?
– Będziesz sędzią hokejowym! – odpowiedziała rybka.
– Ale ja nie znam zasad tej gry! – zdziwił się chłop.
– No to ucz się ucz, bo za dwa dni masz pierwszy mecz. -