– Jak?!
– Włączę światło na pół godziny!
-
-
Mój dziadek żył 105 lat.
– Na śniadanie, obiad i kolację zjadał łyżkę kawioru i popijał to luksusową whisky, a potem wypalał kubańskie cygaro. Żeby być w formie, dwa razy w tygodniu zamawiał w restauracji befsztyk florencki. Jednak najwięcej energii dawały mu randki z młodymi prostytutkami…
– A no co zmarł?
– Musieliśmy się go pozbyć ze względu na koszty… -
-
Czym się różni mieszkaniec starożytnej Sparty od Polaka?
– Ten pierwszy myślał: ”Z tarczą czy na tarczy?”. Drugi kombinuje: ”Starczy czy nie starczy?”.
-
-
Starsza kobieta wchodząca do autobusu zauważa siedzącego chłopca myśląc że ustąpi jej miejsca
Starsza kobieta opierając się o fotel siedzącego chłopaka stuka laska o podloge.
Chlopak spogladajac na starsza kobiete mowi mogla by pani naciagnac sobie coś na laske wtedy by tak nie stukala. Starsza kobieta odpowiada jak by twoj ojciec synku naciagnol coś miala bym dzisiaj gdzie usiąść ! -
-
Zagaja chłopak do dziewczyny na przystanku:
– Spóźnia się?
– Nie Twoja sprawa, dupku, czy jestem w ciąży.
– Miałem na myśli autobus.
– Nie bądź głupi, przecież autobusy nie zachodzą w ciążę. -
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
– Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? – pyta żona.
– To znaczy, że zakup trzeba opić. -
Zając i niedźwiedź dostali wezwanie do WKU .
Wystraszeni poszli. Niedźwiedź wszedł pierwszy. Po chwili wychodzi uradowany. Zajączek się pyta:
– Co się stało?
Niedźwiedź na to:
– Kompania budowlana!
– Jak to?
– No więc. Wszedłem. Pokazali mi granat i spytali czy wiem co to jest. Powiedziałem, że po raz pierwszy to widzę. Pokazali mi karabin odpowiedziałem tak samo. No i spod biurka wyjął cegłę. Powiedziałem, że cegła i tak oto jestem w kompanii budowlanej.
Zajączek uradowany wchodzi na sale. Pokazują mu karabin, zajączek mówi, że nie wie co to jest. Pokazują mu granat, zajączek mówi, że nie wie co to jest. Przewodniczący komisji schyla się pod biurko, a zajączek krzyczy:
– Ja wiem! Cegła!
Przewodniczący z uśmiechem.
– Nie – Kontrwywiad. -
-
Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił.
Któregoś dnia, planując wyjście na kolejną imprezę, ostrzega misia:
– Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić!
Miś się zgodził. Następnego dnia rano, zając ponownie budzi się z podbitym okiem. Biegnie do misia:
– Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz!
– Słuchaj zając… Przyszedłeś pijany jak bela – ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych – ja nic. Zacząłeś mnie bić – ja nic. Ale jak wziąłeś mój talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem… -
Wybory w latach 50-tych.
Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci.
– O! Piłsudski.
– Nie Piłsudski towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin.
– A co on takiego zrobił ten Stalin?
– On wygnał Niemców z Polski.
– Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich. -
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
– Od kiedy?
– Co od kiedy? -