Kobitka goli w łazience strefę bikini.

Męczy się strasznie, za cholerę jej to nie chce wyjść. Wreszcie woła do męża przez drzwi:
– Słuchaj, jak ty to robisz, że jak się ogolisz, to masz tak gładko wygolone policzki?
– Wypycham je przy goleniu od środka językiem.
– No to mi będziesz musiał pomóc…

What do you think?

Pewnego dnia przybiegłem do Marka

Siedzi dwóch gości w sąsiadujących kabinach w miejskiej toalecie.