Trzecia nad ranem, wiejskie wesele w remizie.

Wstaje świadek i bełkocząc wrzeszczy:
– Kto jeszcze… eep… nie r*chał Panny… eep… Młodej???
Głos spod stołu:
– Jaa!!
– A ktoś ty??
– Pan… eep… Młody…

What do you think?

Łapie gość złotą rybkę. Ta mówi:

Jasio, pisząc wypracowanie, pyta tatę: