Latest stories

  • Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów.

    Jadą… jadą… Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
    – Co ty robisz? – pyta drugi.
    – A siodełko było za wysoko – odpowiada tamten.
    Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
    – A co ty wyprawiasz?
    – Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!

  • ParskłemParskłem

    Jadalnia w psychiatryku.

    Czereda oszołomów spożywa właśnie zupę. Jedni przesiewają widelcami inni palcami, jeszcze inni żrą z miski jak trzoda. Pozostali wylewają sobie posiłek na głowę lub wychlapują na sąsiada. Jeden tylko pensjonariusz w środku tego młyna spokojnie raz po raz nabiera łyżką i kulturalnie podnosi do ust. Po chwili spostrzega to któryś z kolegów.
    – Uuu! Patrzcie na niego! Nowak, odbiło Ci?

  • Dwóch świrów ucieka dachami.

    Nagle pojawia się duża przepaść. Jeden mówi do drugiego:
    – Nie uda się, za daleko…
    – Uda się! Posłuchaj, ja zapalę latarkę, a ty przejdziesz po promieniu światła.
    – Ty, ja nie jestem taki głupi, jak będę przechodził, to zgasisz latarkę.

  • Doktor Jan bada pacjentów miejscowego szpitala psychiatrycznego.

    Sprawdza czy są oni gotowi do ponownego wejścia w społeczeństwo. Odwiedza pana Clarka.
    – Tak, Panie Kowalski, widzę na wykresie, że może Pan zostać zwolniony ze szpitala. Czy ma Pan jakieś plany czym się Pan zajmie po opuszczeniu szpitala?
    Pacjent zastanowił się chwilę, po czym odpowiedział:
    – Cóż, może pójdę do szkoły dla inżynierów. To wciąż dobry zawód i niezłe pieniądze. Z drugiej strony myślałem, żeby napisać książkę o moim pobycie w szpitalu. Ludzi na pewno zainteresują relacje z pierwszej ręki. Poza tym, chyba wrócę na studia. Studiowałem historię sztuki. Chciałbym skończyć ten kierunek.
    Doktor słucha pacjenta z zainteresowaniem i mówi:
    – To wszystko brzmi bardzo intrygująco.
    – A najlepsze jest to, że w wolnym czasie znowu będę mógł stać się czajniczkiem.

  • Lekarza goni jeden z pacjentów z siekierą w dłoniach.

    Ten przerażony ucieka gdzie go nogi poniosą. W końcu dobiegł na strych, skąd już uciec nie mógł. Wariat zwolnił tempo i powoli zbliżał się do lekarza ze złowrogim chrapliwym oddechem. Lekarz mało się ze strachu nie zsikał. Gdy wariat był już o krok od niego zatrzymał się i ze złowieszczym spojrzeniem złapał doktora za ramie i mówi:
    – BEREK! Teraz ty gonisz!

  • Zostało trzech pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić.

    Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby spytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli tysiąc złotych. Wołają pierwszego i się pytają:
    – Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
    – No, ja bym pojechał do Hiszpanii.
    To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają:
    – Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
    – No, ja bym sobie kupił rower górski.
    To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie dupę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym:
    – Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
    A wariat odpowiada:
    – No, ja bym sobie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół.

Kawały o psychiatryku – na wesoło z dystansem

Kawały o psychiatryku, stanowiące swoisty rodzaj humoru, często posługują się ironią oraz absurdalnym podejściem do rzeczywistości, aby ukazać komiczne aspekty związane z miejscem, gdzie ludzie zmagają się z problemami psychicznymi. Humor tego rodzaju bazuje na sytuacyjnych przerysowaniach, które wprowadzą odbiorców w świat pełen groteskowych zdarzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Głównym elementem takich dowcipów jest zestawienie powagi i profesjonalizmu, który towarzyszy instytucjom medycznym, z absurdalnymi sytuacjami, jakie mogą mieć tam miejsce.

Kawały o wariatach – pozytywnie zakręceni

Humor w tych kawałach często czerpie z kontrastu między rzeczywistością a percepcją pacjentów, co prowadzi do komicznych dialogów i zabawnych interakcji. Postacie w tych opowieściach, mimo swej nietypowości, ukazują ludzki aspekt doświadczeń związanych z problemami psychicznymi, co dodaje dowcipom głębszego wymiaru.

Dowcipy o wariatach – śmiech przez łzy

To specyficzna forma humoru, która poprzez ironię, przerysowanie i sytuacyjne komizmy ukazuje zabawne aspekty związane z życiem w instytucjach medycznych zajmujących się zdrowiem psychicznym. Ważne jest by wszystko zachować w umiarze i z dystansem.