Ostatnie treści

  • Przychodzi koleś do knajpy:

    – Barman, piwo!
    Patrzy, a na ladzie stoi słój wypełniony do połowy 100-wami. Pyta barmana:
    – Na co to?
    – To nagroda dla tego, kto rozśmieszy w stajni konia – jeżeli mu się nie uda, to dokłada swoją stówę.
    Koleś poszedł i za chwilę słychać, jak koń zanosi się ze śmiechu. Koleś wrócił, wziął słój z kasą i wyszedł.
    Po miesiącu ponownie zawitał do tej knajpy, patrzy – znów stoi słój z kasą. Pyta barmana:
    – Na co to?
    – To dla tego, który zmusi konia do płaczu, bo od ostatniej pana wizyty cały czas się śmieje – jak ktoś nie da rady go zmusić do płaczu, to dorzuca 100.
    Poszedł i za chwilę słychać, jak koń okropnie zawodzi. Koleś wrócił, bierze słój i chce wychodzić, a barman do niego:
    – Panie! Moment – jak pan to zrobił?
    – To proste! Tamtym razem powiedziałem mu, że mam większego ptaka od niego, a teraz mu go pokazałem!

    – Na co to?

    – To nagroda dla tego, kto rozśmieszy w stajni konia – jeżeli mu się nie uda, to dokłada swoją stówę.

    Koleś poszedł i za chwilę słychać, jak koń zanosi się ze śmiechu. Koleś wrócił, wziął słój z kasą i wyszedł.

    Po miesiącu ponownie zawitał do tej knajpy, patrzy – znów stoi słój z kasą. Pyta barmana:

    – Na co to?

    – To dla tego, który zmusi konia do płaczu, bo od ostatniej pana wizyty cały czas się śmieje – jak ktoś nie da rady go zmusić do płaczu, to dorzuca 100.

    Poszedł i za chwilę słychać, jak koń okropnie zawodzi. Koleś wrócił, bierze słój i chce wychodzić, a barman do niego:

    – Panie! Moment – jak pan to zrobił?

    – To proste! Tamtym razem powiedziałem mu, że mam większego ptaka od niego, a teraz mu go pokazałem!

  • Na przyjęciu gospodarz domu oznajmia gościom:

    – A teraz mój pies zaśpiewa państwu swoją ulubioną arię.
    Goście ukradkiem pukają się w głowy, że pewnie gospodarz za dużo wypił. Jednak do pokoju wchodzi pies i zaczyna śpiewać wspaniałym barytonem. Goście są oszołomieni.
    – Ten pana pies ma wielki talent! Powinien śpiewa w operze! Niech go pan zapisze na studia muzyczne!
    – Próbowałem, ale on się uparł. Chce zostać lekarzem.

  • Tata królik uczy syna jak się bzyka:

    – Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się:
    – Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
    – Raz, dwa, trzy, cztery!
    – Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz!
    – Raz, dwa, trzy, cztery.
    – NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
    – Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato!

  • Łoś z koniem siedzą na drzewie.

    Patrzą, a tu leci inny łoś. Zatrzymał się pod drzewem i pyta:
    – Łosiu, Koniu, a jak ja dotrę do Afryki?
    – Ano, polecisz tydzień prosto, a potem w lewo. – informuje go łoś.
    Ten podziękował koledze i poleciał. Za chwilę leci następny i pyta:
    – Łosiu, Koniu, którędy do Afryki?
    Łoś na to:
    – Polecisz tędy tydzień prosto, a potem w lewo.
    Ten podziękował i popędził dalej… i tak przeleciało jeszcze ze dwie setki łosi, aż tu kolejny na to samo pytanie otrzymuje od Łosia wskazówkę:
    – Ano miły, leć no dwa tygodnie prosto, a potem w prawo.
    Ten podziękował i zniknął. Na co koń nie wytrzymał i pyta łosia:
    – Ty, a dlaczego tego posłałeś inną drogą?
    – A na cholerę tyle łosi w Afryce?

  • Król lew zwołał zebranie zwierząt na polance i mówi:

    a żaba powtarza :                                                                                                                                         -Zieblaliśmy się tiu wśiści….
    Lew spojrzał na żabę i cedzi przez zęby:
    -Zebraliśmy się tu wszyscy…
    a żaba dalej swoje:
    -Zieblaliśmy się tiu wśiści….
    Lew w nerwach krzyczy:
    -Małe, zielone, z wyłupiastymi oczami wynocha!
    A żaba :
    -No krokodyl, nie słyszałeś? Wypad!

  • Poszedł facet do lasu.

    Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził.
    Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramie. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wk*rwiony, piana z pyska mu leci i mówi:
    – Co tu robisz?
    – Zgubiłem się – odpowiada facet
    – Ale czego się k*rwa tak drzesz? – pyta znowu wściekły niedźwiedź
    – Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże – mówi gość
    – No to k*rwa ja usłyszałem. Pomogło ci?

  • Pewnego dnia zmarła teściowa.

    Idzie córka, zięć i z nimi pies, reszta ludzi szla za nimi.
    Był to ogromny pogrzeb.
    Podjeżdża kierowca do przydrożnego sprzedawcy i pyta:
    – Kto to zmarł? Jeszcze takiego ogromnego pogrzebu w życiu nie widziałem!
    – Temu panu pies zagryzł teściową
    Podchodzi kierowca do rodziny i mówi:
    – Proszę przyjąć wyrazy współczucia, ale chciałbym pożyczyć od pana tego psa
    – To proszę ustawić się na koniec kolejki.

  • Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina.

    Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet:
    – Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
    – Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
    – Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał.
    – To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
    – Ależ proszę pani, kupię dwa normalne.
    – Nie i już. Następny!
    Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy – pod pachą miał już tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę.
    Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów.
    W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem.
    Rozpiął więc rozporek aby żółw mógł w końcu wychylić szyję.
    Kilka siedzeń dalej w tym rzędzie dwóch gości rozmawia:
    – Stary – widziałeś?
    – Co?
    – Ten facet tam – ma f*uta na wierzchu!
    – No i co z tego? To e*otyczny film – ty też prawie masz.
    – No… ale mój nie wpieprza popcornu!

  • Idzie sobie żołwik, patrzy, a tu 10 zł leży.

    Wziął dychę, poszedł do monopolowego i kupił sobie żubrówkę.
    Schlał się i zasnął pod drzewkiem.
    Idzie zajączek i myśli sobie:
    Nakopię mu do tyłka, ale potem sobie myśli…
    Smutno mu będzie, że ktoś mu nakopał i nic nie zostawił…
    Położę mu dychę.
    Budzi się żółwik i patrzy, 10 zł leży.
    Wziął dychę, poszedł do monopolowego, kupił żubrówkę.
    Schlał się i zasnął pod drzewkiem.
    Idzie wilczek i sobie myśli:
    Nakopię mu do tyłka, ale potem sobie myśli:
    Smutno mu będzie, że ktoś mu nakopał i nic nie zostawił…
    Położę mu dyszkę.
    Budzi się żółwik i patrzy, 10zł leży.
    Wziął dychę i poszedł do monopolowego.
    Sprzedawca pyta żółwika:
    – I co żółwiku. Znowu żubrówkę?
    – Nie. Teraz whisky, bo od żubrówki coś mnie tyłek boli…

  • Spotykają się trzy leniwce:

    – Wiecie, co jak co, ale ja jestem najbardziej leniwy wśród was.
    – Czemu?
    – Szedłem raz drogą, znalazłem na drodze dwie stówy i nie chciało mi się ich podnieść. – mówi pierwszy.
    – To jeszcze nic – mówi drugi – ja wygrałem raz na loterii, ale nie chciało mi się pójść odebrać nagrody.
    – E tam! I tak jestem od was o wiele bardziej leniwy. – mówi trzeci.
    – Jak to?
    – A tak, poszedłem raz na komediowy film do kina i cały seans przepłakałem.
    – Czemu?
    – Bo spadłem z krzesła, usiadłem sobie na jajach i nie chciało mi się wstać!

W życiu każdego z nas humor odgrywa ważną rolę. Czasem to właśnie śmiech pozwala nam oderwać się od codziennych trosk i zobaczyć świat w bardziej kolorowy sposób. Dlatego dzisiaj zajmiemy się tematem, który wzbudza uśmiech na twarzach wielu ludzi – kawały o zwierzętach. Bo przecież, czy istnieje coś bardziej uroczo śmiesznego niż zachowanie naszych futerkowych przyjaciół?

Zwierzaki na Scenie Komicznej

Zwierzęta zawsze były doskonałym źródłem inspiracji dla twórców dowcipów. Bo kto nie uśmiechnie się, słysząc dowcipy o zwierzętach, które idą do baru? To jakby w jednym momencie połączyć dwie rzeczy, które uwielbiamy – nasze czworonogi i odrobinę rozrywki. A może to właśnie zwierzęta są mistrzami przenośni i porównań? Bo przecież jak kot, który skacze z okna, to taki mały kaskader, który trenuje swoje umiejętności na co dzień.

Zwierzęce Psyche – Żarty o zwierzętach

Dlaczego właściwie tak często śmiejemy się z zachowań zwierząt? Może dlatego, że uwielbiamy widzieć w nich ludzkie cechy. Antropomorfizacja zwierząt to klucz do wielu śmiesznych sytuacji. Widzimy kota, który mruczy pod nosem, jakby rozważał najnowsze teorie filozoficzne, i już śmiejemy się do rozpuku. A może zwierzęta mają swój sposób na nasz śmiech? Może to one śmieją się z nas, gdy widzą nasze dziwaczne zachowania?

Kawały o zwierzętach Przełamujące Granice Gatunków

Najzabawniejsze są jednak dowcipy o zwierzętach, które łączą cechy różnych zwierząt. Bo czy można sobie wyobrazić słonia z łasiczą zwinnością? Albo szybkiego żółwia, który nagle staje się mistrzem biegu? To jakby natura zrobiła sobie żart, układając klocki genetyczne w zupełnie niespodziewany sposób. Ale właśnie to sprawia, że śmiejemy się do łez – bo w tych kawałach świat staje się miejscem pełnym nonsensu i nieprzewidywalności.

Moralne Pouczenia i Kawały o Zwierzętach

Oprócz samej rozrywki, kawały o zwierzętach często niosą ze sobą pewne moralne przesłanie. Bo czy nie jest tak, że gdy śmiejemy się z kota, który utyka w worku z piłkami, uczymy się jednocześnie akceptacji dla naszych własnych nietrafionych chwil? A może to, że pies potrafi śmiać się z samego siebie, sprawia, że czujemy się bardziej ludzcy?

Kawały o zwierzętach w Świecie Internetowego Humoru

W dzisiejszym świecie nie sposób nie wspomnieć o roli zwierząt w internetowym humorze. Kto nie widział choć raz viralowego kota, który próbuje przejąć kontrolę nad klawiaturą? A może to psy, które udają, że nie wiedzą, co to znaczy „zachowanie się grzecznie”? Internet to miejsce, gdzie żarty o zwierzętach stają się prawdziwymi hitami, zdobywając miliony polubień i serc.

Światowy Humor Zoologiczny: Kulturowe Różnice

Interesujące jest także to, jak różne kultury podchodzą do kawałów o zwierzętach. Bo może żarty o zwierzętach, które śmieszą nas w Polsce, wcale nie rozbawi mieszkańca Japonii. Różnice w postrzeganiu zwierząt i ich zachowań mogą wpływać na to, co uważamy za zabawne. Ale czy nie właśnie te różnice sprawiają, że świat jest fascynujący?

Dowcipy dla dzieci o zwierzętach : Kolorowe Anegdoty dla Najmłodszych o Zwierzętach

W magicznym świecie beztroskiego śmiechu, dziecięce serca rozkwitają przy anegdotach pełnych uroku i zwierzęcych psot. Dowcipy o zwierzętach dla dzieci to prawdziwa uczta humoru, która rozświetla każdy dzień maluchów. Barwne opowieści o kocich wybrykach, psich żartach czy nawet żabich figlach przenoszą najmłodszych do krainy śmiechu, gdzie każde zwierzę staje się bohaterem komicznej przygody. Bo czy jest coś lepszego niż uśmiech dziecka, które wsłuchuje się w dowcip o śmiesznej pingwiniej paradzie albo zajączym planie na pokonanie zimy? Dowcipy dla dzieci o zwierzętach nie tylko bawią, ale również uczą dzieci, że w świecie zwierząt jest miejsce na humor i zabawę. Tak więc, gotowe na dawkę radosnego śmiechu? Zanurzmy się w krainie dowcipów o zwierzętach dla dzieci!

Tak więc, kawały o zwierzętach to coś więcej niż tylko chwile rozrywki. To okno do świata, w którym zwierzęta stają się bohaterami najzabawniejszych historii. Przenośnie, porównania, antropomorfizacja – wszystko to sprawia, że świat staje się bardziej urozmaicony, kolorowy i pełen uśmiechu. Bo przecież śmiech to najlepszy sposób na przetrwanie codziennych wyzwań, a żarty o zwierzętach są doskonałym lekarstwem na szarość dnia.