– Mamo, zapomniałaś wyszyć na metce moje imię i wszyscy mówili na mnie ”trzydzieści procent bawełna”!
-
-
Rozmowa przedszkolaków:
– Skąd się wziąłeś na świecie?
– Mama powiedziała, że bocian mnie rzucił w kapustę.
– To pewnie dlatego jesteś głąbem… -
-
-
-
Dzień dobry, to mieszkanie Kowalskich?
– Tak.
– Nazywam się Jan Nowak i będę tu mieszkać.
– A niby z jakiej paki?
– Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
– Tak.
– Umowę licencyjną pan czytał?
– Nikt tego nie czyta.
– No właśnie. -
Podczas zbiórki kompanii kapral mówi do żołnierzy:
– Ci, co znają się na muzyce – wystąp!
Z szeregu występuje czterech.
– Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro. -
-
Ja się pytam, kiedy mi wypłacicie odszkodowanie?
– To zależy w czym pan chce je dostać. W dolarach czy w złotówkach?
– A co to ma za znaczenie?
– Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani centa, a jak w złotówkach, to ani grosza. -
Jest napad na bank.
Rabusiowi zsunęła się maska. Szykując się do ucieczki pyta kasjera.
– Czy widział pan moją twarz?
– Tak. – więc kasjer został zastrzelony.
– A pan? – pyta pierwszego klienta. – Czy widzial mnie pan?
– Tak. – więc i ten został zastrzelony.
– A pan? – pyta następnego wpatrzonego w czubki swoich butów.
– Nie. Ale moja żona wszystko widzi. -
Ile słoni wejdzie do malucha?
– Cztery.
A ile żyraf wejdzie do malucha?
– Żadna bo tam już siedzą słonie.
A po czym poznać, że słonie są w teatrze?
– Przed teatrem stoi maluch. -
-
Pani pyta Jasia czy wie co to referendum.
Jasiu odpowiada:
– To jakiś owad.
– A skąd Ci to przyszło do głowy? – pyta Pani.
– A bo jak mama zapytała tatę co myśli o referendum, to on odpowiedział:
– A to mi koło dupy lata. -
Ślepawy Krecik bardzo chciał iść na dz**ki
ale się wstydził iść sam, wiec poprosił zająca, aby ten go zaprowadził do burdelu. Wiec idą aż tu nagle zając wywalił się na ziemie i zaklął brzydko:
– O k***a!
A Ślepawy Krecik na to:
– Dzień dobry! -
Jasiu, czy twój tata z Tobą już nie odrabia zadań?
-Niestety nie.
-A to dlaczego?
-Ostatnia dwójka go załamała.