Facet podchodzi, otwiera, a tam na progu stoi jeż.
– Co ty tu chciałeś? – spytał facet.
– Klej masz? – spytał jeż.
– Nie mam.
I jeż odwrócił się i poszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć. Po chwili znowu ktoś puka. Facet podchodzi, otwiera, a tam znowu jeż.
– Czego znowu chcesz? – spytał podirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
– Klej przyniosłem.
-
-
-
Policjanci zatrzymują kierowcę:
– Panie kierowco, poprosimy dokumenty.
Kierowca podaje dokumenty policjantowi. Policjant sprawdza:
– W porządku. To jeszcze pan dmuchnie w alkomat.
Kierowca dmucha, alkomat pokazuje zero.
– Zero? Chyba się zepsuł. – mówi jeden z policjantów.
– Jak to się zepsuł? Dawaj!
Drugi policjant dmucha w alkomat:
– No i o co ci chodzi?! Dwa i pół! W porządku jest! -
Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść.
Oczywiście dowiedziały się o tym zwierzęta z lasu i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przyszedł jeleń i pyta:
– Niedźwiedziu, jestem na liście?
– Tak.
– No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień, żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz.
Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia dopiero na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta:
– Niedźwiedziu, czy jestem na liście?
– Jak najbardziej.
– Ojej, straszne. Słuchaj, pozwol mi żyć jeszcze jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. A potem mnie zjesz.
I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i pyta:
– Słuchaj, czy jestem na liście?
– Tak, jesteś.
– A nie mógłbyś mnie skreślić?
– Nie ma sprawy. -
-
Do lekarza wpada staruszek z niezapowiedzianą wizytą.
– Co mogę dla pana zrobić? – pyta lekarz.
– Panie doktorze, musi mi pan pomóc – mówi starszy człowiek.
– Za każdym razem, kiedy uprawiam stosunek z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu… Jestem przerażony!
Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:
– Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?
Staruszek na to:
– Hmm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano! -
-
Matka spytała syna:
– Co twojej dziewczynie podoba się w tobie?
– Uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę.
– A co tobie się w niej podoba?
– To, że uważa, że jestem przystojny, utalentowany, mądry i że świetnie tańczę. -
-
-
Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
– Na czym byłyście? – pyta trzecia.
– Hm… – zaczyna jedna – zaraz, bo zapomniałam… Pomóżcie mi… Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami?
– Kwiat.
– Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami?
– Róża.
– O właśnie! Róża na czym to byłyśmy? -
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
– Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? – pyta żona.
– To znaczy, że zakup trzeba opić. -
-
Do sklepu z artykułami motoryzacyjnymi wchodzi dres i pyta:
– Czy są łańcuchy do jawy? – Nie ma są tylko do emzetki. – To poproszę do emzetki. – Ale ten łąńcuch nie pasuje do jawy! – Nic nie szkodzi, po meczu wszystko mi jedno czym biję!
-
Przewodnik po Krakowie oprowadza po mieście turystę z Unii
– To jedyny w swoim rodzaju gmach…
– Też mi coś – przerywa turysta. – U nas w UE mamy takich gmachów tysiąc!
– Bardzo możliwe, ale to dom wariatów…