– Czym się pani tak martwi? Przecież urodziła pani ślicznego, zdrowego synka.
– Ale panie doktorze on jest rudy, mój mąż od razu pozna się, że to nie jego syn.
– Spokojnie, ja to załatwię.
Lekarz wychodzi na korytarz gdzie czeka ojciec dziecka:
– Niech pan mi powie jak często uprawia pan seks z żoną?
– Co tydzień.
– Proszę nie żartować!
– No dobrze, co miesiąc.
– Proszę pana, ja jestem lekarzem i znam się na takich rzeczach, proszę powiedzieć prawdę.
– No dobrze, raz na pół roku.
– To pan idź teraz do żony i zobacz co żeś zardzewiałym narządem zmajstrował…
-
-
-
Wyciągnąłem interes ze spodni i zapytałem dziewczyny:
– Podoba ci się mój nowy kolczyk?
Po kilku sekundach oględzin zapytała:
– Gdzie ten kolczyk?
– W uchu. -
Do niewidomego chłopczyka przychodzi wieczorem jego matka i mówi:
– Synku, jutro będzie wielki dzień w Twoim życiu, rano odzyskasz wzrok!
– O mamusiu, naprawdę?!
– Tak, a teraz śpij już.
Chłopiec nie mógł jednak zasnąć. Modlił się i cieszył z tego jak wielkie ma szczęście, obiecywał sobie również, że nigdy nie będzie oglądał rzeczy niedozwolonych, będzie zawsze dobry itp. Rano matkę obudził krzyk i płacz chłopca. Wbiega do pokoju:
– Co się stało?! – zapytała.
– Już rano, a ja dalej nic nie widzę!
– Prima Aprilis! -
-
Jaś wbiega do domu z wielkim pełnym worem.
– Jasiu, co Ty tam masz?!
– Jabłka.
– Skąd wziąłeś te jabłka?
– Od sąsiada.
– A czy sąsiad wie, że je masz?
– Jasne, przecież mnie gonił! -
Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor:
– Kto wczoraj pił?! – pyta.
Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi:
– Ja piłem.
– To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty! -
Eskimos kupił sobie samochód.
Odwiedza go sąsiad i razem oglądają nowy nabytek:
– Ładny. – podziwia sąsiad gładząc po lakierze. – Jakie ma ładne oczy. – mówi oglądając reflektory.
Doszedł do rury wydechowej i z uznaniem kiwa głową:
– Samiec … -
-
Jasiu spotyka stonogę i mówi:
– czemu nie byłaś na lodowisku?
– bo zanim założyłam łyżwy przyszła wiosna -
Casting do jakiegoś filmu.
Na planie stoi grupka ludzi, podchodzi reżyser i mówi:
– Ty, ty i ty…
– jeszcze ja!!! jeszcze ja!!! wyrywa się jakiś facet z tłumu
– dobra ty też. Wynocha do domu!! -
-
-
Jaskiniowcy siedzą i gadają sobie.
Po chwili przychodzi turysta i mówi:
– No, o czym tak gadacie?
A oni na to:
– My nic nie rozumiemy. Po irlandzku gadamy!
– Aaa. – odpowiada turysta. – Ale wszyscy?
A jaskiniowcy na to:
– Nie. -
Przychodzi kobieta do doktora i mówi:
-Panie doktorze, bardzo mnie boli brzuch.
-Proszę powiedzieć, co się stało?
-Zjadłam puszkę śledzi.
-A były świeże?
-Nie wiem, nie otwarłam.