– Wnuka nie ma w domu. – mówi.
– Niech pani będzie mu uprzejma powiedzieć jak wróci, że dzwonił Nowak.
– Nie rozumiem.
– Przeliteruję pani: Nikodem, Olek, Wacek, Adam, Kazimierz. Zapamiętała pani?
– Imiona tak, ale niech mi pan teraz podyktuje nazwiska.
-
-
-
-
Facet miał problemy z zaśnięciem, więc poszedł w tej sprawie do lekarza.v
– Brał pan jakieś tabletki na sen? – pyta lekarz.
– Oczywiście. Żadne na mnie nie działają.
– No, dobrze, to przepiszę panu takie extra strong. Tylko one są w czopkach.
– Mogą być i w czopkach, byle działały.
– Ok, no to za tydzień do kontroli.
Po tygodniu facet spotyka się z lekarzem:
– Jak tam? Pomogło? – pyta doktor.
– Panie, genialne! Jak się budzę to jeszcze mam palec w dupie! -
Premierowa pyta męża:
– Po co ty bierzesz te ochraniacze na kolana?
– Jadę do Brukseli.
– No i…?
– To ty nie wiesz kobieto, jakie tam mają twarde podłogi? -
-
Przychodzi facet do restauracji i zamawia:
– Barman, dla mnie setkę, dla orkiestry setka i dla Ciebie setka.
Gdy przyszła pora płacenia okazuje się, że facet nie ma pieniędzy, więc barman wyrzucił go kopniakiem z lokalu. Na drugi dzień facet przychodzi jeszcze raz i jak gdyby nigdy nic zamawia:
– Dla mnie setkę i dla orkiestry też.
– A dla mnie to już nie? – pyta zgryźliwie barman.
– Dla Ciebie nie, bo jak wypijesz to rozrabiasz! -
Facet pojechał do swojej kochanki, by spędzić upojnie wieczór i zdumiał się, kiedy spostrzegł, że jest już 3 nad ranem.
– Mój Boże! – wykrzyknął – Moja żona mnie zabije!
Nie wiedząc, jak to jej wyjaśnić zadzwonił do niej podekscytowany:
– Kochanie, dzięki Bogu! – zaczął – Nie płać okupu, udało mi się uciec! -
-
-
Mężczyzna zatrzymał się na noc w hotelu
Po godzinie przybiega zbulwersowany do recepcji i krzyczy:
– Co to jest za badziewny hotel! Niech szlag Was trafi!
– Co się stało? – pyta kierownik hotelu, zwabiony krzykiem.
– Co się stało? I Pan się mnie pytasz, co mi się stało w Pańskim hotelu? Kiedy wszedłem do swojego pokoju, zaszedł mnie od tyłu jakiś ciemny typ z pistoletem w ręce! Przystawił mi pistolet do głowy i powiedział: „Zrób mi loda, bo inaczej Twój mózg znajdzie się na wszystkich ścianach tego pokoju!”
– O Boże! – kierownik hotelu złapał się za głowę. – To jest niemożliwe! To się nie mogło zdarzyć w naszym hotelu! I co? I co Pan zrobił?
Mężczyzna poczerwieniał cały od złości i krzyczy:
– I jeszcze się pan mnie pytasz co zrobiłem? A ku*wa co, wystrzał Pan słyszałeś może? -
Do zakładu pogrzebowego wchodzi mężczyzna.
Rozgląda się, wyraźnie zastanawiając się nad kupnem trumny. Podchodzi do niego właściciel zakładu i pyta o życzenia klienta.
– Wie pan, teściowa zmarła i muszę ją pochować.
Właściciel pomyślał: ”dobry zięć – dobry klient” i zaproponował:
– Mamy trumny dębowe, full wypas, z klimą na życzenie w dobrej cenie dwanaście tysięcy zł.
– Oj drogo!
– W takim razie sosnowe, prosta wersja, ale bardzo elegancka za trzy tysiące czterysta.
– Oj drogo!
– To może nie drewniana, a gipsowa. Nie tak ładna jak poprzednie, ale także popularna. Cena tysiąc dwieście.
– Oj drogo!
– Wie Pan, przy kremacji stosujemy trumny kartonowe – trzysta zł.
– Oj drogo!
– Panie! Przynieś pan teściową! Dokręcimy uchwyty za trzydzieści pięć zł. -
-
-
Wraca nawalony gość do domu.
Wchodzi. W domu ciemno.
– Zośkaaa! Weźź jushhhh zacznijjj drzeeeć mooordeee na mnieee, bo dooo łóżkaaa nieeee trafieee!