W mieszkaniu dzwoni telefon. Babcia podnosi słuchawkę.

– Wnuka nie ma w domu. – mówi.
– Niech pani będzie mu uprzejma powiedzieć jak wróci, że dzwonił Nowak.
– Nie rozumiem.
– Przeliteruję pani: Nikodem, Olek, Wacek, Adam, Kazimierz. Zapamiętała pani?
– Imiona tak, ale niech mi pan teraz podyktuje nazwiska.

Co myślisz?

Dzwoni rano telefon, zaspany facet odbiera i słyszy:

Jasiu poszedł z mamą na spacer.