Ruda przepłynęła czterdzieści metrów i zaczęła się topić. Brunetka przepłynęła sześćdziesiąt metrów i zaczęła się topić. Blondynka przepłynęła osiemdziesiąt metrów, stwierdziła że się zmęczyła i wróciła na start.
-
-
Dwie durne myszy były dumne niesłychanie,
Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie.
Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął,
Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął. -
-
Egzamin na medycynie.
Profesor do studenta:
– Proszę mi przedstawić trzy zalety mleka matki.
Po długim namyśle student duka:
– Po pierwsze, jest w stu procentach naturalne, po drugie ma odpowiednią temperaturę, a po trzecie ma świetne opakowanie! -
Wpada do sklepu maniak seksualny z bronią w ręku:
– Stać. Nie ruszać się! Zaraz kogoś tu zgwałcę. Ty! Dziewczyna w niebieskim. Jak masz na imię?
– Zosia… proszę, nie gwałć mnie!
– Zosia. Zosia. Masz szczęście. Moja mama też ma na imię Zosia. Nie zgwałcę cię. Ty! Gościu tam w rogu! Jak masz na imię?
– Zenon. Ale dla przyjaciół Zofia.a -
-
-
Przychodzi 60-latek do seksuologa:
– Panie doktorze, strasznie kiepsko u mnie z tymi sprawami, a mam dopiero 60 lat. Mój sąsiad ma ponad 80 i mówi, że on to codziennie po 2 razy.
Doktor:
– Proszę otworzyć usta, proszę powiedzieć: „Aaaaaa”.
– Aaaaaa…
– Struny głosowe w porządku. Może pan mówić to samo. -
Spotykają się dwaj myśliwi:
– Wiesz, w ostatni weekend byłem na polowaniu i ustrzeliłem trzy kaczki.
– Dzikie?
– Nie, dzikie to one nie były, ale za to ich właścicielka. -
Facet kręci się nocą koło ulicznej lampy. Podchodzi do niego mężczyzna i pyta:
– Co robisz?
– Szukam klucza.
– Zgubiłeś go?
– Tak.
– Tutaj go zgubiłeś?
– Nie.
– To czemu tu go szukasz?
– Bo tu jest jaśniej. -
-
W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna.
Profesor stwierdził:
– Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
– Ooo!? Pan profesor też drzwiami? -
Pewien pan odbiera telefon:
– Dzień dobry. Czy mogę z Jolą? – pyta głos w telefonie.
– Żony nie ma w domu.
– Wiem, jest u mnie. Pytam tylko, czy mogę. -
Na targu jaskiniowiec sprzedaje dorodnego brontozaura
Podchodzi do niego drugi jaskiniowiec, ogląda zęby brontozaura i pyta:
– Ile chcesz za niego?
– Trzy garście muszelek.
– Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
– Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini. -