Pani pyta się o powód.
– Ale ja ciężko pracowałem, dlatego nie miałem czasu na zrobienie zadania.
– Jasiu, dostaniesz zaraz jedynkę! Nic nie może być ważniejsze niż nauka!
– Nie zgadzam się, najważniejsze są miłość i rodzina.
Nauczycielka przyznała Jasiowi rację, więc pyta, w jaki sposób rodzina i miłość utrudniły mu odrobienie zadań.
– No bo mój tato, Andrzej Lepper, wyszedł na wolność… No i kazał mi nosić skrzynki z napojami.
– Ah tak, no więc widzę, że rzeczywiście się poświęciłeś. Siadaj, Jasiu. Masz dzisiaj wyjątkowo ładne oczy czwórka.
-
-
Kto był najgenialniejszym dzieckiem w Polsce?
– Mateusz Morawiecki – jako 6-latek wiedział o ekonomii tyle co teraz.
-
Turysta podwozi do miasta Bacę Mercedesem.
Ciekawy Baca pyta o wszystko po kolei:
– A to do czego, panocku?
– To klimatyzacja.
– A to?
– Do otwierania szyb i ustawiania lusterka.
– A to? – pyta Baca pokazując znaczek Mercedesa na masce.
– A to – odpowiada znudzony turysta – celownik na ludzi.
– A jak to działa?
Turysta jedzie prosto na przechodnia i w ostatniej chwili skręca. Po dłuższej chwili Baca się odzywa:
– Gdybym drzwi nie otworzył to byśmy go nigdy nie trafili. -
-
Jasiu wraca ze szkoły i mówi:
– Tato musisz jutro iść do szkoły bo wysadziłem ławkę…
– Dobrze. Na następny dzień:
– Tato jutro idziesz do mojej szkoły bo wysadziłem ścianę wraz z biurkiem.
– Oj… dobrze.
Na następny dzień:
– Tato musisz iść do…
– O nie, ja już nie pójdę do tej szkoły!
– Racja, po co chodzić po ruinach? -
Zebranie.
– Ktoś z państwa chciałby coś dodać?
– Tak, ja bym chciał coś dodać.
– Słucham?
– Dwanaście plus siedem, dziękuję. -
Przychodzi Helena do lekarza z Marianem.
Lekarz obejrzał go i mówi:
– Pani mąż cierpi na rozstrój nerwowy. Potrzebny mu spokój.
– No widzi pan! Ja mu to przecież powtarzam przynajmniej sto razy dziennie… -
-
Wróżka mówi do klientki:
– Mąż panią zdradza.
Na to klientka:
– Chyba pani musiała odwrotnie rozłożyć karty … -
Leżą w łóżku kobieta i jej kochanek.
Nagle kobieta słyszy dźwięk otwierających się drzwi.
Mówi do kochanka:
– Jak Rysiek nas zobaczy będzie źle. Wejdź do szafy.
– Ale jest zimno!
– To włóż moje futro.
Rysiek wchodzi, rozbiera się i wchodzi do łóżka. Kochanek po upływie 3 godzin wychodzi. Budzi się mąż. Mówi:
– Kto ty jesteś?
– Je…je..jestem moool.
– A futro?
– Zjem w domu. -
Do północy oglądałem telewizję.
Żona usnęła. Przychodzę po cichutku do sypialni. Żona nadal śpi. Kładę się delikatnie obok niej, delikatnie ją głaszczę, muskam ustami… Żona, nie otwierając oczu, rozkosznie się przeciąga. I wszystko pewnie byłoby normalnie, gdyby nie przyszedł mi do głowy szatański pomysł.
Nachylam się nad nią i szepcę jej do ucha:
– A gdzie jest twój mąż?
Trzeba było widzieć jej wyraz twarzy… -
-
-
Mężczyzna przychodzi do doktora i mówi:
– Doktorze, bardzo mnie niepokoi fakt, że mój syn przespał się z taką jedną dziewczyną… i ona zaraziła go taką jedną, wstydliwą chorobą.
– Niech przyjdzie do mnie, coś poradzimy – odpowiedział doktor.
– Ale to jeszcze nie wszystko. Syn zaraził służącą!
– Nieprzyjemna sytuacja.
– I to jeszcze nie wszystko, doktorze. Służąca zaraziła mnie a ja żonę.
– No patrz pan – wykrzyknął z oburzeniem doktor – jedna dz**ka, a zaraziła tylu przyzwoitych ludzi! -
Poniedziałek, siódma rano.
W tramwaju ścisk. Nagle wśród stłoczonych ludzi ktoś woła:
– Czy jest tu lekarz?!
– Jestem! – krzyczy pasażer z daleka i przyciska się przez tłum. Gdy lekarz dochodzi do wołającego, ten pyta:
– Choroba gardła na 6 liter?