Profesor:
– Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
Studenci spojrzeli po sobie:
– Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!
-
-
Podczas lotu nad oceanem w czasie okropnej burzy pasażerowie usłyszeli głos pilota:
– Panie i panowie! Proszę zapiąć pasy i przygotować się na lądowanie awaryjne… Musimy wodować, postaramy się jak najdelikatniej posadzić nasz samolot na powierzchni oceanu…
Słysząc to pewna starsza pani z przerażeniem w głosie zapytała stewardessę:
– Czy w tym oceanie są rekiny?
– Niestety, obawiam się, że są… Ale proszę się nie martwić, pod siedzeniem znajdzie pani specjalny żel przewidziany na tego typu awaryjne sytuacje. Proszę wetrzeć go w ręce i nogi…
– I jeśli to zrobię, to rekiny mnie nie zjedzą?
– Cóż, pewnie zjedzą panią i tak, ale nie będzie im pani smakować… -
Jak wysokie jest zboże w Wąchocku?
– Tak wysokie że jak wróbel chciał dziobnąć to musiał przyklęknąć
-
-
Katechetka pyta się Jasia:
– Jasiu, kiedy Adam i Ewa byli w raju?
– Jesienią.
– A dlaczego akurat jesienią?
– Bo wtedy dojrzewają jabłka. -
Przedszkole.
Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta:
– Co robisz Jasiu?
– Bawię się.
– W co?
– W „cholera, gdzie są klucze do samochodu” -
Dwóch facetów stoi pod prysznicem
Jeden zauważa, że drugi nie ma jaj.
– Ooo stary, co Ci się stało?!
– A wiesz, spacerowałem sobie po plaży i nagle w piasku zauważyłem taką lampę, no to podnoszę, pocieram no i wyskoczył dżin.
– No i co?
– No i powiedział: Jestem Tonto, indiański dżin i spełnię Twoje jedno życzenie!
– Taaa? I co powiedziałeś?
– Bez jaj. -
-
Spotyka się dwóch kolegów.
Pierwszy z nich zagaduje:
– Wyglądasz na wypoczętego i zadowolonego z życia. Jesteś na urlopie?
– Ja nie tylko mój szef … -
-
Rodzina Kowalskich jedzie na wakacje.
– Stop! – krzyczy nagle pani Kowalska.
– Zapomniałam wyłączyć żelazko! Musimy wracać, inaczej spali się nam dom!
– Spokojnie, kochanie – mówi jej mąż – Nie będzie pożaru. Właśnie przypomniałem sobie, że nie zakręciłem kranu w łazience! -
-
Mówi Kowalski do kolegi:
– Zauważyłem, że kawa rodzi agresję.
– Jak to?
– Wczoraj wypiłem w knajpie jedenaście piw, a żona w domu tylko dwie kawy. Nie masz pojęcia jaka była wściekła gdy wróciłem… -
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców:
Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
– Proszę proszek do prania firan.
– Proszę bardzo, ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu, tak musi pracować sprzedawca, teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
– Proszę podpaski.
– Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro nie może pani zadowalać w łózko, to niech chociaż okna umyje. -
Dwaj rybacy zasnęli na łódce.
Nagle jeden się budzi, bo złapał rybkę i to w dodatku złotą. Rybka mówi:
– Spełnię twoje trzy życzenia tylko proszę wypość mnie!
Rybak myśli, myśli i mówi:
– Chce żebyśmy znaleźli się w Afryce!
No to już za chwile byli w Afryce, safari, żyrafy nosorożce biegają. Rybak się rozkręcił:
– Chce żeby tutaj płynęła rzeczka.
Nie minęła minuta i już płynie sobie rzeczka. Rybak mówi:
– Nie będę taki zostawię trzecie życzenie dla kolegi. Nagle kolega się budzi i mówi:
– Niech mnie nosorożec przetrzepie jeżeli jestem w Afryce!