– Zepsuty? – zagaduje znajomy.
– Nie, niosę go do kościoła.
– A to dlaczego?
– Bez przerwy kłamie i kłamie, czas, żeby się wyspowiadał.
-
-
Początkujący myśliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
– Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa.
Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go dopadłem, okazało się, że to pies! -
-
Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
– Boli pana?
– Nie boli.
– To może za duży?
– Nie, wcale nie.
– A co, za mały?
– Nie. Nie jest za mały.
– To co w końcu?!
– Fajny, nie?! -
Dlaczego w Wąchocku zabrakło grzebieni?
– Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu dolara którego zgubił sołtys.
-
-
-
Budzi się facet na tylnym siedzeniu jadącego auta.
Spogląda na siedzenie kierowcy, a tam wielki, napakowany typ z czerwoną skórą i rogami na głowie.
– Co się dzieje? Gdzie ja jestem?! – pyta kierowcy.
– Umarłeś. Jestem diabłem i wiozę cię tam, gdzie twoje miejsce.
Facet wygląda za okno i blednie.
– Jak tu strasznie, brzydko… I tak szaro, depresyjnie.
– Zgadza się – mówi diabeł.
– Te sypiące się ruiny, jak po zagładzie.
– Tak…
– I ten czarny dym, smog… Jak tu śmierdzi, nie ma czym oddychać!
– To prawda.
– To piekło jest straszne! – woła przerażony pasażer.
– Jakie piekło? – Dziwi się diabeł – jeszcze ze Śląska nie wyjechaliśmy. -
Na komisji wojskowej pytają poborowego:
– Do you speak English?
– Hee?!
Pytają następnego:
– Do you speak English?
– Hee?!
I następnego:
– Do you speak English?
– Yes, I do.
– Hee?! -
-
-
Dwóch maszynistów w lokomotywie.
Pierwszy mówi, głosem beznamiętnym:
– Na torach leży człowiek…
– Jezus Maria! Gdzie? ! – wrzeszczy drugi ze zgrozą spoglądając przez szybę.
Tamten chłodno:
– Za nami. Przed nami to on biegł. -
-
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła.
Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur.
Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy był biczowany łańcuchami. Grzesznik kazał Diabłu minąć to miejsce.
Następnie poszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową.
W końcu doszli do sali, w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim se*s oralny. Kowalski rzekł:
– Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
– Jesteś pewny? To trwa, aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
– Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
– OK. – powiedział Diabeł.
Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
– Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik. -