Kiedy na kolejne pytanie nie otrzymuje odpowiedzi zaczyna przeglądać jej indeks.
– Widzę że z innych egzaminów też ma pani same niedostateczne. Jaki jest właściwie pani ulubiony przedmiot?
– Smartfon.
-
-
-
-
Na środku jeziora złapał wędkarz złota rybkę. Ta klasycznie mówi
– Spełnię twoje trzy życzenia…
– Ale ja nie mam życzeń, mam duży dom, d wa samochody, firmę, świetnie zarabiam, nic mi nie potrzeba…
– No wiesz, to może chociaż jedno, żeby nie było, że nie spełniam!
– No dobra… mam prośbę! Zrób tak, abym zawsze miał orgazm razem z żoną, jednocześnie!
– Proszę bardzo!
Rybka uderzyła ogonem o wodę i zanurzyła się w głębinie. Nim wędkarz dopłynął do brzegu, szczytował 5 razy… -
Kowalski opowiada koledze wrażenia ze swojego pierwszego polowania.
– Siedziałem na drzewie i czekałem na jelenia. Nagle gałąź złamała się pode mną i wpadłem w błoto.
– Głęboko? – pyta współczująco kolega.
– Po kolana.
– E, to nic strasznego.
– Tak, ale wpadłem głową w dół. -
-
Spotykają się dwie dżdżownice:
– O, dzień dobry Pani Kowalska!
– Co ty idiotko, własnego tyłka nie poznajesz?! -
Era kamienia łupanego.
Kanibalizm jest na porządku dziennym. Właśnie odbywa się impreza z grillem. Jeden facet ma wielkie soczyste udko kobiety, drugi śliczne przedramię, a trzeci prochy swojej teściowej. Zdziwieni koledzy pytają go:
– Dlaczego nie przyniosłeś mięsa na Grilla?
On na to:
– Chłopaki ja dzisiaj tylko gorący kubek . -
Podczas przedstawienia w cyrku wybuchł pożar.
Wszyscy biegają w panice, wołając:
– Ratunku, pożar!
Tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi:
– Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę wystąpi połykacz ognia! -
-
W Warszawie, na rogu ulicy stoi dwóch policjantów z psem.
Podchodzi do nich facet i z uwagą ogląda psa. Ogląda go z boku, z tyłu, zagląda mu pod brzuch, pod ogon. Wreszcie policjanci zainteresowali się gościem.
– Panie, co pan tu tak tego psa prześwietla?
– Znów mnie kumple w maliny wpuścili. Powiedzieli, że tu na rogu stoi pies z dwoma chu*ami. -
Bush dostał magiczną lampę, potarł ją i prosi dżina o spełnienie trzech życzeń:
– Oby Saddam H. był dzielny i nie uległ moim żądaniom.
– Obym mógł się rozprawić najpierw ze Schroderem, a potem z Husajnem.
– Oby mój czeski przyjaciel Kwaśniewski bronił się dzielnie w swoim Budapeszcie. -
– Coś taka wkurzona?
– Mężowi na urodziny kołowrotek kupiłam do wędki.
– No to chyba się ucieszył? Twój stary co weekend z kolegami przecież na ryby jeździ. Nie spodobał mu się?
– Gorzej. Zapytał co to jest. -
-
Pani do Jasia na języku niemieckim:
– Jak jest tak po niemiecku?
Jasiu rozgląda się po klasie
– Ja?
– Brawo! Szóstka!