Patrzy, a całe miasto prawie puste. Pyta spotkanego pijaka:
– Gdzie są wszyscy?
– Pojechali wieszać Papierowego Joe.
– A kto to jest ten Papierowy Joe?
– Taki w papierowym kapeluszu, papierowe spodnie, papierowy pistolet, na papierowym koniu.
– A dlaczego go wieszają?
– Bo ciągle szeleścił.
-
-
Trafił Rosyjski żołnierz do polskiego szpitala polowego.
A że był poparzony napalmem, obandażowali go od stóp do głowy.
Leży taki zabandażowany na łóżku, przychodzi pielęgniarka, a on do niej:
– Siestra, pamiszaj jajca.
Pielęgniarka oburzona, spojrzała tylko na niego i poszła.
Przechodzi drugi raz a ten znowu z prośbą:
– Siestra, pamiszaj jajca.
Siostra tylko go obrzuciła spojrzeniem i poszła.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Pielęgniarka zdenerwowana opowiedziała wszystko lekarzowi.
– Wiesz co, biedny chłop, nie wiadomo, czy dożyje jutra… Co ci zależy? Weź mu ulżyj.
Przechodzi po raz kolejny koło jego łóżka i po raz kolejny Rusek do niej z błaganiem w głosie:
– Siestra, pomiszaj jajca.
Podeszła do niego rozsunęła bandaże, miesza, miesza, a Rusek się śmieje i mówi:
– Wot siestra figlarka. Ja chciał kogla mogla a siestra ło. -
-
W wiadomościach powiedzieli że spodziewane są obfite opady śnieg
Więc Ci którzy wybierają się w drogę powinni mieć ze sobą: łańcuchy, łopatę, koc, grzejnik, hol, latarkę i koło zapasowe. Dziś w autobusie wyglądałam jak totalna idiotka!
-
Z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu mąż zabrał żonę na kolację.
Ich nastoletnia córka obiecała, że jak wrócą, to w domu będzie czekał na nich deser. Po powrocie do domu małżeństwo zobaczyło pięknie przystrojony stół, świece, porcelana… Na stole była kartka od córki:
”Wasz deser jest w lodówce. Smacznego. Zostanę na noc o koleżanki, więc nie krępujcie się i róbcie to, czego my byśmy nie robiły… ”
– Cóż… – rzekł mąż do żony – To zaczynamy odkurzanie… -
Pacjent wchodzi do lekarza z koniakiem, kawiorem, kwiatami.
– Panie doktorze chciałbym panu serdecznie podziękować.
– A kto panu pozwolił wydawać moje pieniądze!? -
-
Policjant zatrzymuje staruszkę, która przechodzi przez ulicę w niedozwolonym miejscu i mówi do niej:
– Babciu, na zebry, na zebry.
– Sam se idź na zebry. Ja mam rentę. -
Żona wrzeszczy na męża:
– Znowu przychodzisz do domu o trzeciej nad ranem !
– Nie podważaj decyzji lekarza, zalecił mi regularny tryb życia… -
Mąż mówi do żony:
– Ale ty jesteś głupia! Jesteś tak głupia, że chyba nie ma głupszej od ciebie osoby! Jesteś głupia jak ta podłoga!
W tym momencie uderza nogą o podłogę, a żona się odzywa:
– Pójdę otworzyć!
– No i widzisz jaka ty jesteś głupia? Siedź, sam otworze … -
-
Przychodzi Puchatek do sklepu mięsnego i pyta się:
– Czy jest wieprzowina?
Na to sprzedawca:
– Jest.
Puchatek wyjmuje karabin maszynowy, zaczyna strzelać i krzyczy:
– To za Prosiaczka!!! -
Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy.
Nagle instruktor pyta ją:
– Co pani zrobi, jeśli w czasie jazdy zgubi pani koło?
– Zwiększę prędkość, żeby je dogonić. -
Mały mol po raz pierwszy wypuścił się w samotny lot po pokoju.
Wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk. Stary mol zapytał:
– I jak poszło?
– Chyba dobrze. Wszyscy klaskali… -