Do miasteczka na Dzikim Zachodzie przyjechał turysta.

Patrzy, a całe miasto prawie puste. Pyta spotkanego pijaka:
– Gdzie są wszyscy?
– Pojechali wieszać Papierowego Joe.
– A kto to jest ten Papierowy Joe?
– Taki w papierowym kapeluszu, papierowe spodnie, papierowy pistolet, na papierowym koniu.
– A dlaczego go wieszają?
– Bo ciągle szeleścił.

Co myślisz?

Przez step jadą trzej kowboje. Nagle John pyta:

Na prerii Indianie złapali łysego kowboja.