– Mój mąż – mówi jedna – zawsze pali papierosy po dobrym posiłku.
– No, ale o co ci chodzi? Dwa, no może trzy papierosy do roku przecież mu nie zaszkodzą.
-
-
-
Jasiu czym się tak martwisz? – pyta tatuś.
– Mam napisać zdanie z wyrazem podżegacze, ale nie wiem co to jest!
– No to napisz: Na balkonie wiszą gacze, pod balkonem piesek skacze jak doskacze podże gacze! -
Pani w szkole mówi do dzieci:
– Na jutro wybierzcie sobie jakiegoś bohatera bajkowego i wymyślcie o nim piosenkę.
Nazajutrz pani zapytała Jasia. Jasio mówi:
– Ja wybrałem Boba Budowniczego, bo to głupek, który prostej roboty zrobić nie umie.
– Jasiu, co ty mówisz! No dobrze. A piosenka?
– Bob Budowniczy wszystko spierniczy! -
Rozmawiają dwaj dresiarze:
– Znasz Beethovena albo Bacha?
– A co, wkurzyli Cię?
– Nie!
– To co?
– To nic, bo to spoko kolesie! Piszą fajne melodyjki do komórek. -
-
-
Profesor: Samolot przewoził 500 cegieł. Jedna cegła wypadła z samolotu.
Ile cegieł pozostało na pokładzie??
Student: Cóż, to proste! 499!
Profesor: To prawda. Następne pytanie. Jak umieścić słonia w lodówce w trzech krokach??
Student: 1. Otwórz lodówkę, 2. Umieść słonia 3. Zamknąć lodówkę.
Profesor: Następne. Jak umieścić jelenia w lodówce w czterech krokach?
Student: 1. Otwórz lodówkę. 2. Wyciągnij słonia. 3. Wsadź jelenia. 4. Zamknij lodówkę.
Profesor: Doskonałe! Następne pytanie. Król zwierząt lew ma urodziny. Przyszły na nie wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem jednego. Którego?
Student: Jeleń. Bo jest w lodówce!
Profesor: Super! Następne. Czy babcia może przejść przez bagna na których żyją krokodyle?
Student: Oczywiście, że może. Krokodyle są na urodzinach u lwa.
Profesor: Doskonale. A teraz ostatnie pytanie. Babcia przechodząc przez bagna niestety zginęła. Jak?
Student: Yyy? eee? utonęła?
Profesor: No i oblałeś synku. Cegła coś ci mówi? -
Nauczycielka pyta spóźnionego Jasia:
– Jasiu wiesz co to znaczy punktualność?
– To samo pytam ojca gdy wypłaca mi tygodniówkę. -
-
Do kierownika zgłasza się Marian i mówi:
– Niech mnie pan przyjmie do pracy.
– A co pan umie?
– Wszystko!
– To znaczy, że pan nic nie umie!
– A co trzeba u pana umieć?
– Wszystko! -
-
Rozmawiają dwie koleżanki:
– Mój mąż uważa, że ma ciało greckiego boga.
– A ma?
– Muszę mu wyjaśnić, że Budda nie jest greckim bogiem. -
-