– mówi Antek do kolegi
– że wreszcie sobie powiedziałem: czas raz na zawsze z tym skończyć!
– Z piciem?
– Nie, z czytaniem.
-
-
-
Jest sesja egzaminacyjna.
Profesor zadaje pytania studentowi ale student nie odpowiada na żadne z nich. W końcu profesor się go pyta:
– Czy wie pan kto to jest student?
– Nie. – odpowiada.
– Student to jest takie łajno, które próbuje dopłynąć do wyspy magister.
– A wie pan kto to jest profesor? – pyta student.
– Nie.
– Profesor to jest takie łajno, które dopłynęło do wyspy magister i teraz robi fale, żeby inne łajna nie dopłynęły. -
Milicjant zatrzymuje samochód i ma zamiar wlepić kierowcy mandat
Ten mówi:
– A może zrobimy tak, ja panu zadam zagadkę. Jeśli pan zgadnie, zapłacę podwójnie, jeśli nie, to mnie pan puści bez mandatu.
– Zgoda – mówi milicjant.
– Niech mi pan powie, w którym miesiącu rodzą się milicjanci?
– No nie wiem.
– Normalnie, jak wszyscy, w dziewiątym.
Gość pojechał bez mandatu. Milicjant wrócił do siebie na komisariat i mówi:
– Powiedzcie mi, w którym miesiącu rodzą się milicjanci?
– No w którym?
– Normalnie, jak wszyscy, we wrześniu! -
Mąż pojechał na delegację do Paryża i żona poprosiła go o kupienie ekskluzywnej bielizny.
Podała rozmiar i kolor.
Mąż poszedł do eleganckiego butiku z bielizną, podał rozmiar, wybrał fason i ekspedientka pyta:
– Jaki model miseczek Pan sobie życzy? Jabłko, gruszka, kropla wody?
Mąż długo myśli, wreszcie mówi:
– A macie Państwo model „uszy jamnika”? -
-
-
Eeeee… Synu, cho no tu!
– Co jest, tata?
– Znalazłem w twojej kurtce paczkę papierosów.
– No i co?
– Mieszkamy na Jamajce, 40 stopni na plusie. Po co ci kurtka, synu?! -
W środku nocy właściciel hotelu puka do drzwi jednego z pokoi i woła:
– Pożar! Proszę wstawać i czym prędzej opuścić hotel!
Na to facet z pokoju:
– No już dobrze! Ale niech pan nie ma złudzeń. Zapłacę tylko połowę rachunku! -
-
Spotykają się dwaj koledzy.
Pierwszy z nich zagaduje:
– Wyglądasz na wypoczętego i zadowolonego z życia. Jesteś na urlopie?
– Ja nie, ale mój szef tak… -
Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
– Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
– To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
– Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy? -
Wchodzi ładna blondynka do sklepu z materiałami i pyta kasjera:
– Po ile ten materiał?
Zapatrzony sprzedawca odpowiada:
– 10 buziaków za metr.
– To poproszę 10 metrów.
Sprzedawca nie wierząc w swe szczęście odmierza materiał i podaje blondynce mówiąc:
– Należy się 100 buziaków.
– Jutro przyjdzie moja babcia i zapłaci – informuje go blondynka. -
-
Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż.
Żona mówi do kochanka:
– Wyłaź na balkon.
– Ale jest 20 stopni mrozu!
– Wyłaź natychmiast!
Facet wylazł, a kochanka mówi:
– Skacz!
– Ale to jest przecież 12 piętro. Zabiję się!
– Skacz, bo będzie kaszana!
Facet skoczył, zabił się… Leży mokra plama pod blokiem, a kochanka wychyla się przez okno i woła:
– I za blok! Spier***aj za blok!