w czasie przemowy przewodniczącego, jeden z polityków co pewien czas głośno cmoka. Zniecierpliwieni sąsiedzi zwracają mu uwagę, że tak nie wypada. Na co cmokający odpowiada:
– Nie lubię pieprzenia bez całowania.
-
-
-
Jasio po raz pierwszy w życiu jedzie pociągiem i podziwia co chwilę zmieniające się za oknem krajobrazy.
Mama pyta:
– Jak ci się podoba, synku?
– Bardzo! Całkiem jak książka z obrazkami, tylko że nie trzeba przewracać kartek! -
-
Do oddziału banku w trakcie remontu wchodzi zdenerwowany klient i od drzwi już krzyczy na dysponenta:
– Co to jest, co to ma znaczyć?!
Pracownik banku nie wie co jest grane, jednak grzecznie podpytuje:
– W czym mogę pomóc?
– Co to za remonty i malowanie? Po jaką cholerę pomalowano cały budynek?
Pracownik:
– Dzięki temu nasza placówka wygląda ładniej, schludniej, aby nasi klienci czuli się lepiej.
Klient:
– Może i tak, tylko tam przy bankomacie miałem zapisany na ścianie numer PIN i za cholerę nie mogę teraz wypłacić! -
-
W pokoju gdzie popełniono zbrodnie były trzy osoby:
blondynka mądra, blondynka głupia i krasnoludek. Kto zabił?
– Blondynka głupia bo przecież mądre blondynki ani krasnoludki nie istnieją. -
Przychodzi baba do dentysty i od razu zaczyna ściągać majtki:
– Ależ to pomyłka ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro wyżej!
-To nie pomyłka! Zakładał pan wczoraj mojemu mężowi sztuczną szczękę? Zakładał. To ją teraz pan wyciągaj! -
Spotyka się dwóch dziadków:
– No co, powspominamy młodość, wybierzemy się na panienki?
– Chodźmy. A co będzie, jeśli nam odmówią?
– O to się nie martw. Będzie znacznie gorzej, jeśli się zgodzą. -
-
Gość przychodzi do baru i mówi do barmanki:
– Proszę whyski z colą, ale bez lodzika – i głupkowato się śmieje
Barmanka odpowiada:
– Podać ze słomką, czy Pan sobie z buta wyciągnie -
Kiedy ty zaczniesz lepiej gotować?!
Wszystko takie mdłe, że nie da się tego jeść – pyta mąż z obrzydzeniem odsuwając talerz z zupą.
– No tak, zapomniałam, że nawet zupę ktoś musi za ciebie dopieprzyć – odpowiedziała żona. -
Pani w szkole kazała narysować dzieciom coś, co kojarzy im się z jakimś utworem Beethovena.
Ania narysowała księżyc.
– A z czym Ci się kojarzy ten księżyc? Pyta nauczycielka.
– Z Sonatą Księżycową proszę Pani. – Odpowiada Ania.
Kasia narysowała kwiatki i słoneczko.
– A to z czym Ci się kojarzy Kasiu?
– Z Sonatą Wiosenną proszę Pani.
– Bardzo dobrze Kasiu, mówi Pani nauczycielka. A Ty Jasiu, pokaż co narysowałeś.
Pani patrzy na kartkę Jasia a tam narysowany wielki ku*as.
– Co to ma być? Pyta oburzona nauczycielka. To Ci się kojarzy z utworem Beethovena?
– Tak. Odpowiada zadowolony Jaś.
– Niby z jakim? – Pyta nauczycielka.
– Dla Elizy proszę Pani. Dla Elizy. -
-
Któregoś razu rolnik pojechał na bazar.
Wziął ze sobą swoje warzywa. Gdy jest na miejscu widzi człowieka, który wszystkich krytykuje.
– Co to jest? – pyta.
– Ziemniaki. – odpowiada sprzedawca.
– E,u nas są dwa razy większe. – mówi.
Podchodzi do rolnika i pokazując na arbuza pyta się.
– A to co?
– Groszek. – odpowiada rolnik.