– Ależ w nocy poszaleliście z żoną. Mało mi żyrandol na głowę nie zleciał…
– Panie sąsiedzie. Tak się właśnie tworzą plotki. Mnie nawet w nocy w domu nie było.
-
-
Bóg postanowił wybudować nową bramę do Nieba.
Ogłosił przetarg. Zgłasza się Rosjanin:
– Zbuduję bramę za dwadzieścia tysięcy.
Pan Bóg pyta czemu tak drogo, na co Rosjanin:
– Dziesięć tysięcy na materiały i dziesięć za robociznę.
Zgłasza się Niemiec.
– Czterdzieści tysięcy.
– Czemu tak drogo?
– Dwadzieścia tysięcy na porządne materiały i dwadzieścia na porządną robociznę.
Zgłasza się Polak:
– Sześćdziesiąt tysięcy złotych. Dwadzieścia tysięcy dla mnie, dwadzieścia dla pana Boga, a za pozostałe dwadzieścia tysięcy Rosjanin zrobi bramę. -
-
Chłop z babą zwożą siano.
Nagle rozpętała się straszna burza. Chłop mówi do baby:
– Wiesz co stara, taka burza, może my już do domu nie dojedziemy, bo nas piorun zabije po drodze. Wyznajmy sobie ile razy kto kogo zdradził.
Baba się zgodziła. Zaczęła opowiadać, jak to zdradziła chłopa dwa razy, raz z Józkiem i raz z Mietkiem. Opowiedziała o szczegółach, dziadek wysłuchał. Na koniec baba mówi:
– No stary, teraz twoja kolej.
– Wiesz co stara, chyba się przejaśnia. -
Leszek Miller w ramach rehabilitacji został poddany krioterapii
czyli chwilowemu zamrożeniu w temperaturze minus stu stopni. Co powstało w wyniku zamrożenia władzy?
– Góra lodowa!!! Bo tylko czubek biały, a reszta czerwona…
Co by zaśpiewał Chris de Burgh gdyby zobaczył Millera zamrożonego?
– ”Lody in red”!!!
Co powstaje w wyniku zamrożenia Jakubowskiej poniżej stu stopni?
– Lód czasopisma!!!
Co według teorii Millera otrzymujemy gdy Ziobro zejdzie poniżej stu stopni?
– Zero bezwzględne!!! -
Siedzi dwóch gości w sąsiadujących kabinach w miejskiej toalecie.
Obydwaj mają beznadziejne zatwardzenie. Słychać postękiwania; faceci ewidentnie cierpią. Po kilkunastu minutach z jednej z kabin dochodzi głośny plusk.
– Gratulacje!
– Nie ma czego. To zegarek. -
-
Na morzu spotykają się trzy rekiny. Pierwszy mówi:
– Wczoraj jak zjadłem takiego jednego francuza to jego perfumy do dziś mi się odbijają.
Na to drugi mówi:
– Ja jak ostatnio zjadłem jednego rosyjskiego generała to tak mi w brzuchu brzęczą te jego medale, że wszystkie ryby na około płosze i teraz chodzę głodny.
Na to trzeci mówi:
– A ja jak ostatnio zjadłem takiego jednego polskiego polityka to miał taki łeb pusty, że już dwa tygodnie nie mogę się zanurzyć. -
Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcy:
– Lubicie orzechy?
– Tak – odpowiada kierowca.
Baba daje cały woreczek orzechów.
Następnego dnia znów wsiada i daje mu cały woreczek.
Kierowca pyta:
– A skąd je macie?
– Z toffifi, synku. -
Blondynka podchodzi do kiosku i mówi:
– Proszę bilet za złotówkę.
– Bardzo proszę! – mówi sprzedawca.
– Dziękuję, ile płacę? -
-
Małżeństwo uwielbia łowić ryby.
Obydwoje umierają w tym samym czasie i idą do nieba. Siedzą tam w pięknej złotej łodzi, silnik ze srebra najwyższej próby, kołowrotki z platyny, tytanowe wędki, pełen zestaw przynęt i co najważniejsze po każdym rzucie branie. Wyciągają same okazy. Żona odwraca się do męża i mówi:
– Prawda, że jest cudownie kochanie.
– No. I pomyśleć, że gdyby nie Ty i ta Twoja niskotłuszczowa, antycholesterolowa dieta to moglibyśmy cieszyć się już tym z dziesięć lat temu. -
Baco, gdzieście się nauczyli tak drzewo rąbać?
– Na Saharze.
– E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
– No, teraz to już pustynia -
Lew przechodzi obok małpy, a ta:
– Osollemijo – śpiewa.
Lew przechodzi obojętnie. Małpa nadal śpiewa to samo. Lew nie wytrzymuje i mówi:
– Cicho bądź.
Małpa znów zaczęła śpiewać.
– Zamknij się bo jak nie, to Ci wszystkie zęby powybijam!
Małpa znowu. Lew jej powybijał zęby. Małpa je pozbierała, a gdy miała je w dłoni, to zaczęła nią potrząsać i śpiewać:
– La cucaraccha, la cucaracha. -