– Chciałbym kupić wszystkie pomidory, które macie w sprzedaży.
– Czyżby wybierał się pan na koncert tego muzyka, który ma dziś wystąpić w naszym miasteczku?
– Nie, to ja jestem tym muzykiem.
-
-
Na Sacharze wyczerpany turysta spotyka Beduina i pyta:
– Jak dojść do Kairu? – pyta Araba.
– Najpierw cały czas prosto, a w środę w lewo… -
-
-
Pewnego razu rolnik dokupił do swojego gospodarstwa zebrę
Ta nie wiedziała z początku, co ma robić, więc zapytała się krowy:
– Krowo, a co ty tutaj robisz?
– Rano wyprowadzają mnie na pole, tam pasę się cały dzień, potem przyprowadzają mnie do zagrody i doją.
Zebra pomyślała, że fajnie by było dostać taką robotę. Ale zapytała się jeszcze konia:
– Koniu, a co ty tutaj robisz?
– Czasem pociągnę jakiś wóz, ale najczęściej pasę się na polu.
Zebra pomyślała, że koń też ma fajną pracę. Ale zapytała się jeszcze byka:
– Byku, a co ty tutaj robisz?
– Ściągnij tą piżamkę Mała, to zobaczysz!!! -
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
– Od kiedy?
– Co od kiedy? -
-
Jasio przychodzi do taty i pyta:
– Tato co to jest polityka?
– Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, Twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, Ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a Twój mały braciszek to przyszłość.
– Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Tato mówi do niego:
– No i co Jasiu, już wiesz co to jest polityka?
– Tak tatusiu wiem. Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu. -
Idzie Baca z baranem na wypas.
Nagle zauważa pijaną babę w krzakach, ale idzie dalej. Po chwili jednak:
-K**wa dawno się nie bzykałem, a co mi tam niech stracę.
Wydymał babkę, wraca zadowolony ale myśli dalej:
Ja poruchałem to i baran musi.
Baran przeleciał babę, już mają iść ale Baca chce jeszcze raz, no to znów się wraca.
Już ma ją dymać a babka:
-Nie ty ! Ten w kożuchu ! -
Pyta się wilk zająca:
– Zającu, dlaczego masz takie krótkie uszy?
– Bo gdy słuchałem śpiewu słowika nie usłyszałem kosiarki. -
-
Spotyka się dwóch kolegów.
Pierwszy z nich zagaduje:
– Wyglądasz na wypoczętego i zadowolonego z życia. Jesteś na urlopie?
– Ja nie tylko mój szef … -
Podsądny opuszcza salę rozpraw.
– Ile ci dali? – pyta się kolega.
– Trzy niedziele.
– To mało.
– Ale palmowe. -
Pogrzeb multimilionera.
W orszaku pogrzebowym skromnie ubrany Jasiu zalewa się łzami i głośno lamentuje.
– Czy nieboszczyk był Twoim krewnym?
– Nie, nie był krewnym – odpowiada łkając Jasiu – dlatego płaczę! -