– Tato musisz jutro iść do szkoły bo wysadziłem ławkę…
– Dobrze. Na następny dzień:
– Tato jutro idziesz do mojej szkoły bo wysadziłem ścianę wraz z biurkiem.
– Oj… dobrze.
Na następny dzień:
– Tato musisz iść do…
– O nie, ja już nie pójdę do tej szkoły!
– Racja, po co chodzić po ruinach?
-
-
-
Idzie kobieta ulicą, patrzy, a na poboczu pijany facet leje.
Zniesmaczona mówi: – Ale Bydle!
Na to facet obejrzał się i odpowiada:
– Proszę się nie bać, mocno go trzymam -
W pewnej rodzinie urodziły się trojaczki.
Do domu przyszło wielu znajomych aby zobaczyć ten cud natury. Wszyscy oglądali uśmiechali się jak to przy takiej okazji.
Tylko jeden z gości, kynolog, oglądał noworodki szczególnie dokładnie, przyglądał się im z wielką uwagą. Po dobrej chwili skończył oglądać, zdjął okulary i pewnym głosem pokazując jedno z dzieci rzekł do szczęśliwego ojca:
– Ja bym zostawił tego. -
-
Jedzie w taksówce Japończyk.
Nagle wyprzedziła ich Yamacha, pasażer na to:
– Yamaha made in Japan, bardzo szybka maszyna.
Jadą dalej, a tu wyprzedza ich Suzuki.
– Suzuki made in Japan, bardzo szybka maszyna! – mówi Japończyk.
Taksówkarz dojechał do celu, na taksometrze wyświetla się astronomiczna suma.
– Dlaczego tak drogo? – pyta Japończyk.
– Taksometr made in Japan, bardzo szybka maszyna. – odpowiada taksówkarz. -
Żona pyta męża:
– Czy ty czasem po cichu nie dorabiasz sprzątając?
– Co ci odbiło?!
– Znowu widziano cię z jakąś szmatą! -
Z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu mąż zabrał żonę na kolację.
Ich nastoletnia córka obiecała, że jak wrócą, to w domu będzie czekał na nich deser. Po powrocie do domu małżeństwo zobaczyło pięknie przystrojony stół, świece, porcelana… Na stole była kartka od córki:
”Wasz deser jest w lodówce. Smacznego. Zostanę na noc o koleżanki, więc nie krępujcie się i róbcie to, czego my byśmy nie robiły… ”
– Cóż… – rzekł mąż do żony – To zaczynamy odkurzanie… -
-
U proktologa:
– Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
– Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć? -
Mężczyzna idzie ulicą dźwigając telewizor.
– Zepsuty? – zagaduje znajomy.
– Nie, niosę go do kościoła.
– A to dlaczego?
– Bez przerwy kłamie i kłamie, czas, żeby się wyspowiadał. -
Na lekcji biologi pani pyta Jasia:
– Jasiu z czego składa się serce?
Na to Jasiu:
– Z dwóch komor, dwóch przedsionków i nóżek.
Na to zdziwiona pani:
– Jak to z nóżek?
Jasiu tłumaczy:
– No w nocy słyszałem jak tata mówi: serduszko rozłóż nózki -
-
W restauracji gość składa zamówienie:
– Poproszę schabowego z frytkami.
– Niestety, schabowe się skończyły.
– To proszę mi podać pierś z kury.
– Żałuję, ale nie ma.
Wyraźnie poirytowany mężczyzna mówi podniesionym głosem:
– To przynieść mi pan płaszcz!
Kelner rzucając okiem do szatni:
– Bardzo mi przykro, ale też już nie ma … -
Spotyka się dwóch znajomych:
– Byłem w banku i dowiedziałem się, że do końca życia mam zapewnione środki i nie muszę już więcej pracować…
– Zazdroszczę Ci!
– O ile umrę w przyszły wtorek…