Przyjeżdża zagraniczny inwestor i ogląda fabrykę. Najpierw zwiedzają jedną halę produkcyjną:
– A co tutaj robi? – pyta inwestor.
– Tutaj robimy nasze standardowe prezerwatywy… – odpowiada szef brygady.
– Standardowe, standardowe. W Polska wszystko jest standardowe! Trzeba zmieniać. Prezerwatywy mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
Idą dalej. W kolejnej hali:
– A co tutaj robi? – pyta inwestor.
– Tutaj robimy nasze stand… Znaczy się uniwersalne bandaże… – odpowiada zestresowany szef brygady.
– Uniwersalne, uniwersalne. W Polska wszystko jest uniwersalne! Trzeba zmieniać. Bandaże mają być normalne, duże, ekstra duże i giganty. Tego chce klienta!
Przechodzą do kolejnej hali.
– A co tutaj robi? – dalej pyta inwestor.
– Tutaj robimy nasze standar… Znaczy się uniwersal… To znaczy… Eee… – jąka się szef brygady.
– Cicho! – krzyczy inwestor – Standardowe i uniwersalne nie być! Wy od dziś robić normalne, duże, ekstra duże i giganty! Jasne?
– Chyba się nie da… – mruczy brygadzista – Tutaj robimy czopki…
-
-
Z okazji dwudziestej piątej rocznicy ślubu mąż zabrał żonę na kolację.
Ich nastoletnia córka obiecała, że jak wrócą, to w domu będzie czekał na nich deser. Po powrocie do domu małżeństwo zobaczyło pięknie przystrojony stół, świece, porcelana… Na stole była kartka od córki:
”Wasz deser jest w lodówce. Smacznego. Zostanę na noc o koleżanki, więc nie krępujcie się i róbcie to, czego my byśmy nie robiły… ”
– Cóż… – rzekł mąż do żony – To zaczynamy odkurzanie… -
-
Wyciągnąłem interes ze spodni i zapytałem dziewczyny:
– Podoba ci się mój nowy kolczyk?
Po kilku sekundach oględzin zapytała:
– Gdzie ten kolczyk?
– W uchu. -
Premier Tusk zlikwidował wszystkie ministerstwa, a w ich miejsce powołał trzy nowe:
1. Zdrowia.
2. Szczęścia.
3. Pomyślności. -
Siedzą wariaci na drzewie i udają gruszki. Jeden pyta:
– Dojrzałeś?
– Nie – odpowiada drugi.
Sytuacja powtarza się. Za trzecim razem pyta:
– Dojrzałeś?
– Tak.
– No to spadaj! -
-
Wraca blondynka do swojego mieszkania i słyszy odgłosy z sypialni.
Odgłosy są jednoznaczne… Ale dla potwierdzenia otwiera drzwi i widzi swojego męża z obcą kobietą… Wybiega z sypialni, otwiera schowek, wyjmuje pistolet, przeładowuje, przykłada sobie do skroni… i w tym momencie mąż krzyczy:
– Kochanie, nie rób tego, ja ci wszystko wytłumaczę!
Blondynka patrząc na niego groźnie, krzyczy:
– Zamknij się! Ty będziesz następny! -
Wróżka mówi do klientki:
– Mąż panią zdradza.
Na to klientka:
– Chyba pani musiała odwrotnie rozłożyć karty … -
Kobieta i Mężczyzna wybierają się do teatru.
Kobieta pyta się męża.
– Kochanie jak mam się ubrać?
A na to mąż:
– Szybko. -
-
Czym się różni mieszkaniec starożytnej Sparty od Polaka?
– Ten pierwszy myślał: Z tarczą czy na tarczy?
– Drugi kombinuje: Starczy czy nie starczy? -
Do sklepu na wsi wchodzi rolnik i pyta:
– Czy są gwoździe?
– Nie ma.
– A grabie?
– Też nie ma.
– A może wiadra?
– Nie, nie ma.
– To dlaczego nie zamkniecie sklepu?
– Nie mamy kłódek. -
Zauważyłem że kawa rodzi agresję.
Wczoraj wypiłem w knajpie jedenaście piw, a żona w domu tylko dwie kawy.
Nie macie pojęcia jaka była wku*wiona, gdy wróciłem… -