– Co to za dziewczyny?
– Sama mówiłaś, żebym poszukał pary Japonek na lato…
-
-
Do dyrektora cyrku zgłosił się z prośbą o pracę człowiek
Zapewniał, że umie doskonale naśladować ptaki.
Dyrektor jest zniecierpliwiony:
– Panie, to już było, nuda!
– Szkoda! – westchnął smutno facet i wyfrunął przez okno. -
-
Któregoś razu rolnik pojechał na bazar.
Wziął ze sobą swoje warzywa. Gdy jest na miejscu widzi człowieka, który wszystkich krytykuje.
– Co to jest? – pyta.
– Ziemniaki. – odpowiada sprzedawca.
– E,u nas są dwa razy większe. – mówi.
Podchodzi do rolnika i pokazując na arbuza pyta się.
– A to co?
– Groszek. – odpowiada rolnik. -
Dzień dobry, to mieszkanie Pietrowych?
– Tak.
– Nazywam się Aleksiej Krasnow i będę tu mieszkać.
– A niby z jakiej paki?
– Instalował pan wczoraj nowy program na komputerze?
– Tak.
– Umowę licencyjną pan czytał?
– Nikt tego nie czyta.
– No właśnie. -
W szpitalu:
– Jak się czuje ten pacjent spod 13?
– Lepiej, bo już zaczął mówić.
– I co powiedział?
– Że czuje się gorzej… -
-
Profesor filologii polskiej na wykładzie:
– Jak Państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia. Na to student z ostatniej ławki:
– Doobra, doobra… -
Siedział sobie facet w domu wieczorem zmęczony po pracy, a tu nagle ktoś zapukał do jego drzwi.
Facet otworzył i zobaczył jeża.
– Czego chciałeś? – zapytał facet
– Klej masz?
– Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć.
Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu jeż.
– Czego znowu chcesz? – spytał poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
– Klej przyniosłem. -
Pani do dzieci w klasie:
-Wyciągamy karteczki!
-Chyba Ci się pomyliło stara babo coś, zaraz Ci przypieprze – powiedział Jasiu.
Pani z płaczem pobiegła do dyrektora.
-Panie dyrektorze, chciałam zrobić klasówkę, a Jaś mnie zbluzgał i groził pobiciem.
-Ten mały rudy?
-Tak
-Noo… Ten to potrafi przypieprzyć. -
-
Mąż mówi do żony:
– Ale ty jesteś głupia! Jesteś tak głupia, że chyba nie ma głupszej od ciebie osoby! Jesteś głupia jak ta podłoga!
W tym momencie uderza nogą o podłogę, a żona się odzywa:
– Pójdę otworzyć!
– No i widzisz jaka ty jesteś głupia? Siedź, sam otworze … -
Po raz trzeci grubego Billa wyrzucono z baru prosto na ulicę.
Przechodzień pomógł mu wstać i spytał ze współczuciem:
– Czy doprawdy musi pan za każdym razem wracać do tej knajpy?
– Niestety, tak. Jestem jej właścicielem. -
Mówi żona do męża:
– Rysiek, włożyłeś już?
– Tak kochanie.
– Nie sądzisz, że trzeba by nim troszkę poruszać?
– Jest dobrze, troszkę go jeszcze podleje olejem.
– Ale poruszałbyś nim do jasnej cholery, co?
– Zosiu, mamy mały piekarnik, a kurczakowi i tak wszystko jedno. -