– Co sądzisz o facecie, który sędziował dzisiejszy mecz?
– Jest dokładnie taki, jak moja żona: działa ludziom na nerwy, a nic nie można mu zrobić!
-
-
Tata pyta Jasia:
-Jasiu,dlaczego nasz pilot nie działa?
-Nie jestem fachowcem tato.Ale chyba dlatego,że nie mamy telewizora. -
-
Rozmawia dwóch kolegów:
– Jak ta Twoja nowa sekretarka?
– Jako profesjonalistka to dupa, ale jako dupa to profesjonalistka… -
Na lekcji Pani pyta dzieci :
– Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Październikowej?
Dzieci:
– U mnie na obiad były pierogi ruskie.
– U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
– Proszę Pani… wraz z moim tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
– Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
– Poszliśmy do sąsiadki, ojciec ją wydupczył, a ja jej zegarek ukradłem! -
Dwa psy siedzą i wyją do księżyca.
– Stary, jak myślisz, czy na księżycu jest życie?
– Oczywiście, przecież co noc pali się tam światło. -
-
Przychodzi facet na pobór do wojska.
Lekarz każe się rozebrać. Po chwili zagląda z tyłu i mówi:
– Pan to chyba pali.
Na to facet:
– A co sadze widać? -
Psychiatra narysował trójkąt i pyta pacjenta:
– Co to jest?
– Goła baba!
Lekarz narysował kółko.
– Co to jest?
– Goła baba!
Lekarz narysował kwadrat i znów pacjent stwierdza:
– Goła baba!
– Panie – nie wytrzymuje lekarz – pan jest erotoman!
– Ja erotoman? A kto mi te wszystkie świństwa rysował?! -
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
– Od kiedy?
– Co od kiedy? -
-
Szef do pracownika:
– Codziennie przychodzi pan ostatni do pracy …
– Ale za to pierwszy wychodzę.
– A to co innego … -
Zadzwonił facet do gazety, bo chciał dodać ogłoszenie w kronice towarzyskiej.
– Proszę dyktować – powiedział człowiek po drugiej stronie słuchawki.
– Niski, niezbyt urodziwy grubasek szuka wysokiej blondynki, o fantastycznym ciele, w celu uprawiania niezobowiązujących spotkań.
– Wie pan … nie wydaje mi się żeby to ogłoszenie załatwiło panu wiele kobiet.
– Ma pan rację. Proszę dopisać, że brunetka też może być. -
Wychodzi baca przed chałupę.
Spogląda na stadko owieczek pasących w ogrodzeniu. Uśmiecha się.
– Jak sułtan, normalnie jak sułtan… -