Nagle muzyka sie urywa i na proscenium wkracza
miejscowy Janusz, wyjmuje mikrofon DJowi z ręki i rzecze:
-Zginęli dwa kaski od wueski. Jak się nie znajdą to dyskoteka będzie. Ale rozj*bana.
-
-
Czerwony Kapturek mówi do babci:
– Babciu. A dlaczego masz takie duże oczy?
– Żeby Cię lepiej widzieć.
– A czemu takie duże uszy?
– Żeby Cię lepiej słyszeć.
– A czemu masz taki wielki nos?
– Ku*wa, sama się w lustrze przejrzyj! Księżniczko zasrana! -
-
Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się kandydata:
– Jakie Pan zna komendy jakiegoś języka programowania?
– Góra, dół, lewo, prawo i fajer. -
Przyjechał ze wsi dziadek i rodzina wysłała go do teatru.
– No i jak, podobało się dziadkowi w teatrze?
– Bardzo mi się podobało, a najbardziej na końcu, kiedy dawali płaszcze! Wziąłem trzy … -
Leży facet na łożu śmierci.
Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana.
Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek
czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z
lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu
dziecinstwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i
widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi
siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką
mówiąc: – Zostaw k***a, to na stypę! -
-
Spotykają się dwaj koledzy.
– Wyglądasz na bardzo wyczerpanego. Co się stało?
– Byłem wczoraj na Służewiu. Ledwo schyliłem się żeby zawiązać sobie sznurowadło, zaraz poczułem, że ktoś zakłada mi siodło na grzbiet…
– Co było dalej?
– Na mecie byłem trzeci. -
Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go wysłała do domu!
– I co pomogło?
– Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna. -
Jasio pyta się taty:
– Co by się stało jak by mamie tak urwało rękę?
Tata mówi:
– Jasiu, nie mów tak, kto by nam gotował obiad.
Jasio znowu pyta:
– A jakby mamie tak urwało nogę?
Tata mówi:
– Jasiu nie mów tak, mamusia by nie mogła chodzić do pracy.
Jasio pyta znowu:
– Co by się stało ja by przejechał mamę pociąg?
Tata głaszcząc synka odpowiada:
– Ty mój marzycielu. -
-
Granica polsko-białoruska.
Korek na 30 kilometrów.
Czas oczekiwania na odprawę kilkanaście godzin
Zniecierpliwiony polski kierowca TIR-a podchodzi do białoruskiego pograniczniaka :
– Ej .. kolego !
– No szto ?
– Wiesz kiedy Niemcy napadli na Polskę ??
– No znaju … w 1939 …
– A wiesz kiedy napadli na was .. znaczy się wtedy jeszcze Związek Radziecki ?
– No znaju … w 1941 ..
– A wiesz pan skąd się wzięły te dwa lata różnicy ?
– No nie znaju ???
– Przez te wasze pie**olone formalności na granicy !!!!! -
Przychodzi młody chłopak do lekarza.
– Panie doktorze. Mam jedno jądro sine.
Lekarz zbadał i mówi:
– Uuuu, rak! Trzeba amputować.
Szybko wykonał operację i pożegnał się z pacjentem.
– Panie doktorze, to znowu ja. Teraz mam drugie jądro całe sine.
– Rak! Trzeba amputować.
Nazajutrz znów ten sam chłopak.
– Niestety panie doktorze. Przeniosło sie na mój interes. Lekarz nie dowierza, bada, bada i w końcu mówi:
– Eeee, panu to tylko dżinsy farbują… -
Kowalski poszedł do wojska.
Nadszedł dzień skakania ze spadochronem.
– Panie sierżancie. – mówi przerażony Kowalski. – Co mam zrobić, jeśli pierwsza linka, za którą pociągnę nie otworzy spadochronu?
– To ciągnijcie, Kowalski za drugą.
– A jak druga się nie otworzy?
– To machajcie rękami i krzyczcie: ”Pegazie przybądź!”.
Kowalski skoczył. Piętnaście minut później puka do drzwi samolotu.
– Jak ten koń ze skrzydłami miał na imię? -