Przed pójściem do jubilera poszli jednak do restauracji na jednego głębszego, jednak trochę się zasiedzieli. Podpici poszli do jubilera. Już mieli kupić kolczyki, gdy okazało się, iż zabrakło im pieniędzy.
– Nic się nie martw – mówi jeden do drugiego. – Kolczyki kupimy jej w przyszłym roku, a teraz przekłujemy jej tylko uszy!
-
-
Do Polski przyjechał Breżniew.
Na lotnisku wita go salwa honorowa. Gdzieś w tłumie gapiów jakaś babcia pyta się sąsiada:
– Dlaczego tak strzelają?
– Breżniew przyjechał.
– A co, nie mogli go zabić za pierwszym razem? -
-
Do prezydenta USA przychodzi doradca:
– Panie prezydencie, jest problem…– No słucham.– Mamy sondaż, z którego wynika, że Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni.– To świetnie, a gdzie problem?– Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii…
-
Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
– Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji. Kolacja – palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
– No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
– Ja nie, ale moja siostra była. -
Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych…
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo – mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza … Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok …
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie – podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka … -
-
Jedzie facet BMW i złapał gumę.
Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło.
Podjeżdża mercedes, wysiada z niego gość i pyta:
– Co pan robi?
– Odkręcam koło – odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
– To ja wezmę radio -
Wszedł mrówkojad do knajpy wśród przyjaciół grona
I pyta: – Czy są świeże mrówki faraona?
Na to wchodzi faraon. Też by sobie pojadł,
Więc pyta: – Czy dziś w karcie jest świeży mrówkojad? -
Wrócił żołnierz z tygodniowej przepustki. Generał pyta go:
– No i jak tam na przepustce?
– Wspaniale, panie Generale. Przez cały tydzień się kochałem.
– No siadajcie i opowiadajcie.
– Niestety nie mogę, panie Generale … -
-
-
Szpital, nocna zmiana, lekarz z pielęgniarką uprawiają s**s.
Znużona pielęgniarka pyta lekarza.
– Panie doktorze pan jest chirurgiem czy anestezjologiem?
– Chirurgiem odpowiada lekarz!
– To r**ij pan a nie usypiaj! -
Szef do pracownika:
– Miarka się przebrała, zwalniam pana!
– Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje! -